🕹️ Rozważanie Drogi Krzyżowej Dla Młodzieży
Można szukać u Niego sensu dla swego życia lub duchowego ładu i harmonii. Jak bogaty młodzieniec z Ewangelii można prosić Go o receptę na życie wieczne. Ale w tych wszystkich wypadkach jest się raczej z sobą samym niż z Chrystusem. Być przy Jezusie to przede wszystkim być przy Nim tak, jak Maryja na trzynastej stacji Drogi Krzyżowej. Poziomy katechezy Przedszkole 315 Klasy I-III 1434 Klasy IV-VI 1941 Klasy VII-VIII 1983 Szkoła średnia 944 Dorośli / rodzice 121 Okresy liturgiczne Adwent 171 Wielki Post 554 Wielkanoc 185 Boże Narodzenie 473 Okres zwykły / rok lit. / święta 165 Kościół Kościół 139 Maryja 342 Aniołowie 42 Święci / wielkie postacie 605 Jan Paweł II 604 Benedykt XVI 16 Franciszek I 17 Misje 107 Inne wyznania i religie 91 Liturgia i sakramenty Eucharystia / liturgia 397 Nabożeństwa / adoracje 377 Chrzest (przygotowanie) Sakramenty (poza Eucharystią) 135 I Komunia (przygotowanie) 311 Bierzmowanie (przygotowanie) 147 Małżeństwo (przygotowanie) 82 Teologia Teologia dogmatyczna 28 Teologia moralna / etyka 74 Teologia fundamentalna / apologetyka 8 Życie wiarą Biblia / Słowo Boże 644 Przykazania / jak żyć 163 Modlitwa 301 Świadectwa 48 Zagrożenia wiary 28 Metodyka katechezy Programy / akcje / ścieżki 195 Scenariusze lekcji 999 Pomysły i szkice 208 Powtórzenia, sprawdziany 644 Pomoce katechetyczne 1460 Opisy metod 55 Kolorowanki 130 Gazetki 274 Konkursy 376 Dyplomy 140 Programy komputerowe 27 Multimedia 1506 Zajęcia z komputerem 72 Nauczanie zdalne 3 Muzyka / śpiew 184 Adresaci katechezy Katecheza specjalna 184 Katecheza parafialna 155 Grupy parafialne, szkolne 304 Katechezy w języku rosyjskim 17 Wolontariat / Szkolne Koła Caritas Wokół katechezy w szkole Wychowanie / profilaktyka 201 Teksty teoretyczne / rozprawy 201 Gry i zabawy 179 Zebrania z rodzicami 60 Rekolekcje szkolne (i inne) 161 Wycieczki, kolonie 48 Dokumentacja 248 Awans zawodowy, prawo 296 Art. 42 Karty Nauczyciela 77 Uroczystości Jasełka / wigilie 291 Inne przedstawienia / uroczystości 652 Życzenia / wierszyki 90 Inne Varia 18 Niepewnie i z wielkim strachem idę krok po kroku i tak oto zaczyna się moja, z Tobą Panie, Droga Kkzyżowa... - rozważanie Drogi krzyżowej na nabożeństwo dla młodzieży w Wielkim Poście. Średnia ocen pliku Ten plik nie został jeszcze oceniony. Bądź pierwszy który go oceni. By ocenić plik musisz się zalogować.W tym duchu, na zakończenie Drogi Krzyżowej zawierzamy siebie samych i wszystkich, za których dziś szczególnie się modlimy, naszej najlepszej Matce. Niech Ona nas prowadzi do swego Syna i niech wyprasza u Niego miłosierdzie i potrzebne łaski. „Pod Twoją obronę”. Rozwazania_drogi_krzyzowej_8.03.2019.doc. Do wykorzystania6 kwietnia 2022 Ks. Edward Staniek, Droga Krzyżowa dla Maturzystów Stacja I Wyrok śmierci Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, giniesz w politycznych manipulacjach. Dojrzały człowiek zna machiny polityki lokalnej, państwowej i międzynarodowej, a ludzie wierzący znają również polityczne mechanizmy Kościoła. Ty w swoim nauczaniu zachowałeś dystans wobec polityki, związanej wyłącznie z orbitą życia doczesnego. Skoro jednak urodziłeś się w Palestynie, zostałeś włączony w mechanizmy polityki Świątyni Jerozolimskiej i Narodu Wybranego, jak również w tryby polityki Cesarstwa Rzymskiego. Panie Jezu, jako uczniowie szkół średnich nie uczestniczyliśmy jeszcze w życiu politycznym świata, w jakim żyjemy. Dziękujemy Ci za tę dotychczasową wolność. Dziecko żyje bowiem tylko na jednym polu szachownicy, więc nie zna zasad tej gry. Uczy się jej dopiero z czasem. Ciągle jednak jest to dla niego tylko szachownica i ciekawa gra. Panie Jezu, przed nami jednak czas dojrzałości, o czym świadczy już dowód osobisty, który posiadamy. Jest on biletem wejścia na „szachownicę” tego świata. Na niej trzeba nam rozegrać własne życie i dlatego prosimy, byś nam pomógł w opanowania sztuki wygrywania każdego dnia – jako kolejnej partii szachów. Pozwól nam dobrze poznać tych, którzy chcą z nami wygrywać metodą kłamliwej manipulacji. Spraw, byśmy poznali prawdziwe mechanizmy polityki, z jakimi mamy do czynienia tak w swoich środowiskach, jak i w Polsce, Europie i na świecie. Udziel nam mądrości, jaką Ty promieniowałeś, gdy znalazłeś się w trybach polityki w ostatniej dobie swego życia. Z punktu widzenia doczesnego wygrali wówczas Twoi przeciwnicy, ale z punktu widzenia wieczności to Ty odniosłeś zwycięstwo. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja II Dźwiganie krzyża Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, odpowiadając na prośbę Twego Ojca, dobrowolnie przyjąłeś krzyż, a nam powiedziałeś: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech zaprze się siebie, weźmie swój krzyż na każdy dzień i naśladuje Mnie”. Są to warunki wejścia do Twej szkoły. W niej bowiem ważna jest wiedza o naszych codziennych obowiązkach, naszej dobrowolności, a co najważniejsze – o naśladowaniu Ciebie. Sama wiedza nie wystarcza. Najistotniejsza jest umiejętność dobrego wykonania swoich codziennych obowiązków. Życie to nie sama wiedza, ale to sztuka, którą trzeba nieustannie doskonalić. Życie to twórczość. Panie, mamy już za sobą dzieciństwo, które tak naprawdę było zabawą. Pod okiem dorosłych zdobywaliśmy w tej zabawie różne umiejętności, potrzebne nam do samodzielnego życia. A więc i ta zabawa była twórcza. Dziękujmy Ci za czas naszego dzieciństwa i stopniowego dorastania do matury. Dziękujemy za wszystkie rady, którym zawdzięczamy opanowanie sztuki coraz bardziej samodzielnego życia. Jest ich wiele. Panie, przed nami nowy życiowy etap. Trzeba nam podjąć odpowiedzialność za codzienne obowiązki tak, abyśmy byli w pełni samodzielnymi. Jako osoby wierzące prosimy Cię, byś dał nam świadomość możliwości wykonania czekających nas obowiązków przy Twojej pomocy. Nam, wierzącym w Ciebie, nigdy nie dajesz obowiązków niemożliwych do ich wykonania razem z Tobą. One często są nie na miarę naszych sił, lecz na miarę naszej współpracy z Tobą. Pomóż nam opanować trudną sztukę dobrowolnego podejmowania obowiązków, tak abyśmy nic w życiu nie czynili z przymusu, ale dlatego, że tego chcemy. Obowiązki dla nas zaplanował nasz Ojciec, który jest i Twoim Ojcem. Zadania wykonywane z musu są dziesięć razy cięższe niż wtedy, gdy są podejmowane w imię „chcę”, a nie „muszę”. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja III Upadek ze słabości Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, po biczowaniu nie byłeś zdolny udźwignąć belki Swego krzyża na Golgotę i po raz pierwszy na krzyżowej drodze upadłeś z powodu własnej słabości. Jako Bóg byłeś wszechmocny, ale jako człowiek miałeś ograniczone siły, które dodatkowo zniszczyła nieprzespana noc i to wszystko, co z Tobą czynili oprawcy, kiedy miałeś związane ręce. Były one związane od czasu Twego pojmania w Ogrójcu aż do ujęcia drzewa – szubienicy krzyża. Panie, dzieciństwo to bolesne doświadczenie słabości, ale także radości, kiedy sił przybywało. Pierwsze lata życia każdego z nas to zmaganie ze słabością. A bywa i tak, że kalectwo potrafi zamknąć człowieka na zawsze w słabości i bezradności. Takie kalectwo staje się codziennym krzyżem wielu ludzi. Dziś dziękujemy za nasze dzieciństwo oraz stopniowe dorastanie do sił i samodzielności. Przed Tobą wspominamy dzisiaj naszych rówieśników, których kalectwo od urodzenia zamknęło w słabości. Panie, przed nami otwarta perspektywa samodzielnego życia. Prosimy Cię, aby każdy z nas znał wymiary własnych sił i wymiary swych słabości. Otrzymamy od Ciebie zadania, w których liczysz się z naszymi możliwościami. Prosimy Cię o dar poznania prawdy o sobie, czyli o tym, kim dziś jesteśmy i jakie mamy możliwości doskonalenia naszych sił: ciała, psychiki i ducha. Jest to dla nas zadanie na każdy dzień – aż do naszej śmierci. Im lepiej znamy siebie i swoje możliwości, tym łatwiej nam doskonalić naszą duchową kondycję i tworzyć siebie samego na Twoje podobieństwo. Dla człowieka wierzącego samodzielność jest wędrowaniem drogą samowychowania. Wychowawcom z urzędu trzeba podziękować i kiedyś ich pożegnać. Ewangelia to przede wszystkim samowychowanie. Panie, daj nam jasne rozpoznanie tego, kim chcemy być i tego, kim Ty chcesz, byśmy byli. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja IV Spotkanie Syna z Matką Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Pierwszym i najważniejszym spotkaniem na ziemi jest dla każdego człowieka spotkanie dziecka z matką w jej łonie. Ty, Panie, też to przeżyłeś. Wielką tajemnicą jest dla nas, że będąc Synem Boga Ojca zgodziłeś się, z miłości do nas, zamieszkać w łonie swojej Mamy. Wielu ludzi widzi w Tobie tylko człowieka. My – jako wierzący – widzimy nie tylko człowieka, ale i prawdziwego Boga. Panie, razem z Tobą dziękujemy za nasze mamy. One nosiły nas w swoim łonie, karmiły piersią i otaczały troską od poczęcia aż do dnia dzisiejszego. Rytm naszego serca był i jest zgodny z rytmem ich serca. Dziękujemy za serca naszych matek i prosimy, byś je nagrodził, bo my nie potrafimy uczynić dla nich tyle, ile one nam uczyniły. Pomóż nam otaczać szacunkiem nasze matki aż do końca naszego życia. A jeśli nas skrzywdziły, my im przebaczamy i prosimy, by Twój Ojciec im przebaczył, tak jak my to czynimy. Panie Jezu, proeraz chcemy mówić o błędach, których Ty nigdy nie popełniłeś. Znałeś prawdę i byłeś jej zawsze wierny. Ufamy, że mamy już za sobą okres częstych błędów. Dziękujemy, że wiele z nich było istotną lekcją w naszym życiu, byśmy kolejnych nie popełniali. Są błędy, które trudno naprawić i trzeba dźwigać ich konsekwencje. Dziękujemy za to, co było lekcją mądrości. Prosimy Cię, Panie, by w życiu, jakie jest przed nami było coraz mniej błędów, a jeśli je popełnimy, byśmy mogli je naprawić. Ustrzeż nas od błędów, które boleśnie ranią innych. Nie jesteśmy nieomylni, a popełnione błędy – przy Twej pomocy – możemy wykorzystać dla czynienia dobra. Na tym polega wynagrodzenie. Pomóż nam każdy błąd naprawić przez wynagrodzenie Tobie i ludziom, których zraniliśmy bądź zranimy. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja VIII Godność kobiety Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, na Krzyżowej Drodze towarzyszyły Ci kobiety. Wśród nich była Twoja Matka oraz Twoje uczennice, jak Maria Magdalena, które dorastały do wzajemnej miłości. Ponieważ podczas Twej męki były święta, do Jerozolimy przybyło wielu pielgrzymów, a wśród nich wielu takich, którzy po raz pierwszy w życiu Ciebie widzieli. Kobiety, patrząc na Twoją mękę i upokorzenie, płakały łzami współczucia. Dostrzegłeś je i prosiłeś: „Nie płaczcie nade Mną, ale nad sobą i nad swoimi dziećmi”. Godność kobiety na drodze Twej męki jest zapisana łzami – rzadko wylewanymi „nad sobą”, częściej natomiast „nad swymi dziećmi”. Święty Jan Paweł II napisał książkę „Miłość i odpowiedzialność”, w której odsłania tajemnicę miłości jako odpowiedzialności za siebie i za drugiego człowieka. Dziękujemy Ci, Panie, za wszystkie kobiety, jakie spotkaliśmy w swoim życiu. Szczególnie dziękujemy za te, które umieją prawdziwie kochać, bo ta ich miłość promieniuje ciepłem i światłem na każdego, kogo one spotykają. Dziękujemy za kobiety należące do naszych rodzin, za kobiety spotkane na drodze naszego wychowania i za te, które emanują miłością w filmach i programach telewizyjnych oraz internetowych. Panie Jezu, przed nami tajemnica wielu spotkań, więc prosimy, abyś czuwał nad nimi. Niech spotkanie z wartościową kobietą ubogaca każdego mężczyznę i kobietę. Jest wiele środowisk stworzonych przez same kobiety. Niech one promieniują odpowiedzialnością, bo odpowiedzialna kobieta – to wielki skarb w domu, w pracy i w Kościele. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja IX Grzech naszym upadkiem Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, zdecydowałeś się zapłacić za nasze grzechy swoim cierpieniem i śmiercią. Uczyniłeś to dobrowolnie, bo sam nigdy grzechu nie popełniłeś i na żadne cierpienie nie zasłużyłeś. Twoja Ofiara otwiera nam oczy na grozę naszego grzechu, czyli świadomego i dobrowolnego obrażenia Boga Ojca – Twego i naszego. Twoja Ofiara jest w stanie zgładzić każdy grzech i przywrócić człowiekowi wolność ducha. Tylko Ty możesz przeprosić Ojca w naszym imieniu. Czynisz to w imię miłości, jaką nas darzysz. Pomóż nam dostrzec grozę tajemnicy grzechu i wielkość Twej łaski, która grzech gładzi. Panie, pierwsze wiadomości na temat grzechu otrzymaliśmy przed Pierwszą Komunią Świętą. Kolejne spowiedzi odsłaniały różne wymiary naszego nieposłuszeństwa Tobie i Twemu Ojcu. Pełniliśmy bowiem swoją wolę lub wolę ludzi – a nawet szatana, nie pełniąc Waszej woli. Odkrywaliśmy, jakie jest napięcie między grzechem a miłością, jaką nas darzycie. Każdy grzech jest dobrowolnym odmówieniem pełnienia Twej woli. Jeszcze lepiej uświadamialiśmy sobie to napięcie między grzechem a świętością po otrzymaniu sakramentu bierzmowania. Dziś dziękujemy Ci za tę wiedzę na temat grzechów i za ich przebaczenie, jakie Ty wybłagałeś dla nas u swego Ojca Przed nami otwiera się życie, a w nim wielość pokus, które koncentrują się na tym, byśmy pełnili swoją wolę w imię zasady: „ja mam rację”. Na progu dojrzałego życia prosimy Cię, byśmy umieli z każdym grzechem stanąć przed Ojcem Niebieskim i wziąć za niego pełną odpowiedzialność. Jeśli to uczynimy w imię miłości, jaką Ciebie darzymy, będzie to żal doskonały. On zależy od nas i jest naszym dziełem. Jeśli pielęgnujemy miłość, jaka nas łączy, to jedyną odpowiedzią na każdy grzech jest nasz doskonały żal. W nim dostrzegamy nie tylko Waszą sprawiedliwość, ale i miłosierdzie. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja X Godność mężczyzny Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, od momentu pojmania jesteś tylko w rękach mężczyzn, którzy na podstawie rozkazu, jaki otrzymali, znęcają się nad Tobą, doprowadzając do ukrzyżowania i Twojej śmierci. Setnik musiał zameldować Piłatowi, że jego rozkaz został wykonany. Obecnie też wielu mężczyzn odnajduje siebie w wykonywaniu rozkazów wydawanych przez „następców” Piłata, Heroda, Kajfasza i Sanhedrynu. Trudno jest w tej sytuacji mówić o godności mężczyzny tak w odniesieniu do rozkazujących, jak i wykonawców. Można jednak odkryć pełną godność mężczyzny jedynie w Twojej postawie. Byłeś mężczyzną w stu procentach. Dziękujemy Ci, Panie, za mężczyzn, jakich spotkaliśmy w pierwszych osiemnastu latach naszego życia. Dziękujemy za dobrych, sprawiedliwych, wiernych Bogu i kochających każdego człowieka, bo oni są dla nas wzorem. Dziękujemy również za takich jak Twoi oprawcy, którzy krzywdzili nas i krzywdzą innych. Dziękujemy za rozpoznanie, z kim mamy do czynienia. Przeżyte lata są cenną lekcją tego rozpoznania. Dziękujemy za każdego mężczyznę, który kocha Ciebie, bo Ty jesteś dla niego najwyższym autorytetem. Dziękujemy za Twoją postawę w chwili, gdy znalazłeś się w rękach okrutnych mężczyzn, a nawet tych, którzy Ciebie nienawidzili. Twoja postawa w czasie męki i przebaczenie, jakie okazałeś, niech będą dla nas zawsze wzorem. Kiedy dziękujemy za mężczyzn, to dziękujemy również za Ciebie, bo nasz akt wiary polega na spotkaniu z Tobą – jako mężczyzną najwyższej klasy. Panie, przed nami lata nieustannego wchodzenia w napięcie, jakie wciąż istnieje między mężczyznami. Oni są najczęściej twórcami wojny, bo być żołnierzem to ważne zadanie dla mężczyzny. Obrona siebie i bliskich, a także Ojczyzny – są dla prawego mężczyzny zadaniem cenniejszym niż jego doczesne życie. Prosimy, by mężczyźni, którzy w tym roku zabiegają o świadectwo dojrzałości, posiadali te dwie cnoty: odwagę i mocną wiarę w najwyższe wartości, dla których warto żyć i warto umierać. Jeśli oni należą do osób wierzących niech zdecydowanie stoją zawsze po stronie życia dziecka poczętego, bo dziecko jest niewinne. A ten, kto je morduje, zostanie w trybach sprawiedliwości osądzony. Te tryby to zasada: „Życie za życie”. Wykonawcą wyroku sprawiedliwości – będzie sam morderca. Potępia się tylko ten, kto tego chce. Dostrzeże, co zrobił i wyda na siebie wyrok. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja XI Ukrzyżowanie – tajemnica cierpienia Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, cierpienie jest dla nas karą za grzechy, bo tak zostało ujęte cierpienie Adama i Ewy. Oni cierpieli za swoje grzechy. Spotykamy jednak olbrzymią ilość cierpienia, z jakim zmagają się dzieci, ludzie kalecy, psychicznie chorzy, pacjenci wszystkich oddziałów szpitalnych – to cierpienie nie jest karą za ich grzechy. Cierpienie ma zatem jakiś tajemniczy wymiar, którego nasz rozum nie dostrzega. Ty cierpiałeś za nasze grzechy i nie tylko za nie wynagradzałeś, lecz udzieliłeś nam łaski, zamieniając nasze cierpienie w akt miłości za zbawienie świata, bo w cierpieniu możemy spotkać się z Tobą. Panie Jezu, nasza droga na ziemi jest połączona z cierpieniem. Lata, jakie mamy za sobą, wystarczą, by tę prawdę dostrzec. Wielu z nas przeszło przez różne cierpienia: fizyczne, psychiczne, duchowe. Wielu również uczestniczyło w cierpieniu bliskich sobie osób. Cierpienie pozostaje dla nas tajemnicą, zwłaszcza cierpienie niewinne. Dziękujemy Ci za każde wtajemniczenie nas w cierpienie i przygotowanie na nie. Dziękujemy, że nie tylko mówiłeś o cierpieniu, ale dobrowolnie się na nie zgodziłeś. Przeżyłeś przecież cierpienie ciała przez biczowanie, przybicie do krzyża, a także cierpienie psychiczne w Ogrodzie Oliwnym oraz cierpienie ducha, gdy zmagałeś się z pokusą: „Zejdź z krzyża, a uwierzymy Ci”. Panie, przy tej stacji prosimy o łaskę wtajemniczenia w bogactwo cierpienia, które zamieniłeś w Ofiarę za nas i za zbawienie świata. My też możemy nasze cierpienie podłączyć do Twojego i mieć udział w zbawianiu nie tylko siebie, lecz i innych. Ludzie niewierzący dostrzegają cierpienie jedynie w wymiarze doczesnym i często, zwłaszcza gdy ono prowadzi już do śmierci, uznają je za bezsensowne. Nawet sięgają wtedy po samobójstwo, by nie cierpieć. Prawnie opowiadają się też za eutanazją. Dziękujemy Ci za to, że w spotkaniu z Tobą dostrzegamy sens cierpienia i prosimy o miłosierdzie dla tych, którzy odbierają sobie życie lub sami stosują eutanazję wobec bliskich. Świat cierpienia nie rozumie. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja XII Tajemnica śmierci Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, żyjemy w cywilizacji śmierci. Taką cywilizację tworzy współczesny świat. Ze śmiercią mamy do czynienia, począwszy od aborcji aż po eutanazję oraz tysiące innych form śmierci, zadawanej ludziom na naszym globie. Dla ludzi, którzy żyją tylko doczesnością, śmierć to koniec wszystkiego. Dla ludzi żyjących wiarą w Ciebie – śmierć jest wejściem na orbitę życia wiecznego, bowiem orbita doczesności to tylko dorastanie do przejścia w orbitę wieczności. Panie Jezu, znamy Twoją straszliwą śmierć już od dziecka i pamiętamy, że żołnierz włócznią otworzył Twój bok, z którego wypłynęła krew i woda. Wielu z nas doznało śmierci w rodzinie lub sąsiedztwie. Dziękujemy Ci za ten realizm doczesnego życia, które kończy się śmiercią. Wiemy, że jedni się śmierci boją, inni na nią czekają. Nam się wydaje, że nasza śmierć jest jeszcze daleko i że możemy się cieszyć życiem. Za ten kawałek życia, jaki jest już za nami, dziękujemy. Prosimy Cię, Panie, o ile to możliwe, o należyte wykonanie zadań, jakie Ojciec nam zleci. Oby każdy z nas mógł powiedzieć jak Ty: „Wykonało się! Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mego”. Nasze przygotowania do matury przeżywamy w czasie wojny na Ukrainie, oglądając na ekranie losy ofiar tej wojny. Wojna to śmierć. Prosimy, byś nas i naszą Ojczyznę zachował od wojny, która jest nieszczęściem dla milionów ludzi. Pomóż nam dostrzec, w jaki sposób ofiarom wojny należy pomagać. Niech śmierć dla nas będzie początkiem nowego życia z Tobą, w które mocno wierzymy. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja XIII Wobec zmarłego Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, w imię miłości, jaką nas darzysz, zgodziłeś się przejść przez bramę śmierci, którą każdy z nas musi też przekroczyć. Nad Twymi zwłokami pochylili się ludzie szanujący ciało człowieka. Żyjemy w świecie, który potrzebuje zdrowego ciała, aby wykorzystać jego przeszczepy dla ratowania chorych. Niestety, słyszymy coraz częściej, że potrzeba ludzkiego ciała do produkcji kosmetyków oraz różnych szczepionek. Daj nam należeć do tych, którzy martwe ciało człowieka otaczają szacunkiem. Panie, większość z nas oglądała zmarłe ciało w trumnie. Uczestniczyliśmy w pogrzebach, traktując je jako pożegnanie ze zmarłymi. Znamy pogrzeby organizowane w świątyniach, opromienione wiarą w zmartwychwstanie, ale także takie, które są tylko usunięciem ciała, bo ich organizatorzy nie mają wiary. Dziękujemy za to, że pogrzeb dla wierzących jest wyznaniem wiary w życie wieczne. Dla niewierzących to tylko finisz życia na ziemi. Dziękujemy za to, że prawie każdy z nas spoglądał już na urnę z prochami spalonego ciała. Stanowi ona głośne przypomnienie słów Boga: „Z prochu jesteś i w proch się obrócisz”. Tę prawdę o nas przywołuje Popielec. Panie Jezu, prosimy Cię o szacunek dla ciała zmarłych, w których pogrzebach będziemy uczestniczyć. Niech to będzie zawsze modlitwa za zmarłego o jego wieczne zbawienie. Jest to nasza prośba o Twe miłosierdzie, bo tylko ono sięga poza śmierć. Twe miłosierdzie otwiera drogę do zmartwychwstania dla wielu zmarłych. Udziel nam łaski rozpoznania, do czego świat, w jakim żyjemy, wykorzystuje ludzkie ciało. Ono nawet staje się pokarmem dla ryb lub zwierząt. Kto wierzy w zmartwychwstanie, nigdy się na takie wykorzystanie ciała człowieka nie zgodzi. O mocną wiarę w zmartwychwstanie – prosimy cię Panie. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja XIV Cmentarz sypialnią Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, chciałeś nas podprowadzić do tajemnicy Zmartwychwstania i dlatego zgodziłeś się, aby Twoje Ciało zostało złożone w grobie. Z grobami mamy do czynienia na każdym cmentarzu. Nazwa „grób” wywodzi się z języka łacińskiego i oznacza „sypialnię”. Pomóż nam w takim spojrzeniu na cmentarze, by dostrzec w nich tysiące ludzi, których ciała spoczywają w grobach i czekają na „obudzenie”. Kiedyś wyjdą z grobu, jak Ty wyszedłeś. Szacunek dla cmentarza jest jednym z wykładników wiary w Twoje Zmartwychwstanie. Panie Jezu, dziękujemy Ci nie tylko za Twój grób, który dziś jest pusty i stanowi cenną kaplicę. Dziękujemy też za każdy grób i każdy cmentarz, na którym spoczywają nasi bliscy. Niech i te miejsca będą zawsze świadkiem naszej modlitwy. Dziękujemy również za to, że i nasze groby będą puste, bo zostaną otwarte w godzinie naszego zmartwychwstania. Panie Jezu, przed nami mogą być długie lata życia, więc możemy być świadkami pogrzebów bliskich osób i znajomych. Prosimy Cię, byśmy mieli czas na uczestniczenie w ich pogrzebach i by to uczestnictwo było zawsze modlitwą dziękczynną za tych, którzy swe zadania na ziemi już wykonali. Niech ta modlitwa będzie dowodem naszej miłości, która może ubogacić człowieka nawet po jego śmierci. Któryś za nas cierpiał rany… Stacja XV Nowe życie Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie… Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. Panie Jezu, w Poranek Wielkanocny objawiłeś kobietom oraz Apostołom: Piotrowi i Janowi swoje zwycięstwo nad śmiercią. Opuściłeś swój grób w nowym ciele, wolnym od doczesnych ograniczeń. Przez czterdzieści dni przygotowywałeś grono ludzi wierzących w Twoje Zmartwychwstanie do Swego Wniebowstąpienia, czyli do powrotu do Domu Ojca. Kończąc Drogę Krzyżową, prosimy Ciebie, Zmartwychwstałego, o mocną wiarę w nasze zmartwychwstanie. Dziękujemy Ci, Panie, za Zmartwychwstanie Twoje i Twojej Matki, za Twoje i Jej przejście do Domu Ojca. Dziękujemy za czekające i nas zmartwychwstanie i za to, że ono odsłoni sens każdej naszej minuty na ziemi. Dziękujemy za łaskę wiary w Ciebie – Syna Bożego, który stał się człowiekiem i objawił nam cel naszego ziemskiego życia. Jest nim „przeprowadzka” do Domu Twego Ojca. Dziękujemy również za możliwość odprawienia tej Krzyżowej Drogi. Panie, daj nam zachować wiarę w Twoje i nasze zmartwychwstanie, otwórz nasze oczy na tajemnicę Mszy świętej, która uobecnia Twoją ofiarę i śmierć oraz Twe Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie. Niech w chwilach trudnych na ziemi towarzyszy nam nadzieja Twego powtórnego przyjścia, by wierzących w Ciebie wprowadzić do domu Twego Ojca i Ojczyzny naszego wiecznego szczęścia. Amen. Któryś za nas cierpiał rany… Ojcze Nasz… Zdrowaś Mario… Wierzę w Boga Ojca… Niech modlitwa Drogi Krzyżowej stanie się dla nas źródłem odwagi i szczerości, które pozwolą nam odkłamać nasze zakłamanie duszy. Jego istota wyraża się w tym, że w naszych modlitwach wyrażamy miłość do Ciebie, Panie Jezu, zachowując jednocześnie w naszych duszach przywiązanie do grzechu. Chcąc nie chcąc, decyzje są wpisane w naszą codzienność. Święty Stanisław Kostka od zawsze marzył o tym, aby wstąpić do zakonu. W obliczu braku przychylności rodziców podjęcie tej decyzji nie było łatwe. Pewność Stanisława była jednak tak silna, że potrafiła przezwyciężyć każdą z potencjalnych przeszkód i zgodzić się na liczne w podejmowaniu decyzji – skąd ją wziąć? Droga Krzyżowa to droga naszych decyzji – świadomych i dobrowolnych wyborów. Niech dzisiejsze rozważania ze świętym Stanisławem Kostką będą nauką podejmowania dobrych decyzji i umiejętności trwania w IJezus na śmierć skazanyPrzeczytaj równieżKim byłby Stanisław Kostka, gdyby posłuchał tego, co na temat jego decyzji myślą znajomi i rodzina? Jak wtedy wyglądałoby jego życie? Inni wiedzieli lepiej, co będzie dla niego lepsze. Oceniali co powinien zrobić. Jednak święty Kostka postawił sobie #challenge: szukaj prawdy w sercu, nie w osądach z kroków do podjęcia dobrej decyzji jest poszukiwanie prawdy, zadanie sobie pytania: czego oczekuję? Nie to, co „mi się wydaje”. Osobom skazującym Jezusa na śmierć także „wydawało się”, że jest winny i należy ukarać Jego czyny. W podejmowaniu decyzji ważna jest prawda, wynikająca z Twojej miłości do innych, wymagająca wyzbycia się stereotypów, domysłów. Przed podjęciem każdej decyzji – szukaj IIJezus bierze krzyż na swoje ramionaPrzy tej stacji Jezus po raz pierwszy poczuł ból podjętej decyzji. Czasami unikamy wyboru którejś z opcji, ponieważ wiemy, że nie będzie to łatwa droga – dla własnej wygody rezygnujemy z podjęcia trudu. Boimy się. Święty Stanisław Kostka wiedział, że czekająca go droga z Rostkowa przez Wiedeń aż do Rzymu, nie będzie łatwa. Pomimo tego zdecydował się na nią bez Bogu. Powierz Jemu decyzje i ich trudne konsekwencje. Jeśli jesteś teraz w sytuacji podjęcia jakiekolwiek trudu, w chwili ciszy powiedz Mu, że ufasz, że ta Droga Krzyżowa doprowadzi cię do IIIJezus po raz pierwszy upada pod krzyżemNajtrudniejszą decyzją po każdym upadku jest powstać. Stanisław Kostka nie bał się porażki – nie dlatego, że był zarozumiały, pewny siebie i swojego sukcesu – ale dlatego, że znał cel swojej decyzji. Wiedział do czego dąży i nie bał się porażek. Jego pragnienie wstąpienia do zakonu było tak silne, że wiedział, że nie zatrzyma go żaden tej stacji Chrystus uczy nas bycia konsekwentnym. Upadki się zdarzają, lecz najgorszą rzeczą jest trwanie w upadku. Bądź konsekwentny w swoich decyzjach – podnieś się i idź IVJezus spotyka swoją MatkęBywa tak, że z konsekwencjami naszych decyzji muszą mierzyć się także nasi najbliżsi. Najbardziej dotyka to rodziców, którzy – choćby chcieli – nie mogą już dokonywać wyborów za swoje dorosłe dzieci. Maryja wiedziała, że to, co się dzieje, jest wpisane w misję Jezusa… To jednak nie zmniejszyło jej cierpienia jako Matki patrzącej na mękę swojego dziecka. Święty Stanisław kochał swoich rodziców, wiedział jednak, że najlepiej tę miłość zrealizuje będąc wiernym swojemu uciekaj od swoich korzeni. Twoi najbliżsi mogą nie rozumieć Twoich decyzji, a ich miłość sprawia, że chcą uchronić cię od wszelkiego cierpienia – nawet tego koniecznego dla bycia wiernym. Pozostań wolny! I w tej wolności nie pozwól, aby kiedykolwiek zwątpili w twoją VSzymon pomaga nieść krzyżNa drodze swoich decyzji nikt nie idzie sam. Jako Kościół jesteśmy powołani do tego, aby wspierać się wzajemnie, zgodnie z wezwaniem św. Pawła: „Jedni drugich brzemiona noście”. Pomoc Szymona nie tylko ulżyła Jezusowi – zmieniła też samego Cyrenejczyka w sposób, którego się nie spodziewał. Podobnie wszyscy, którzy pomagali św. Stanisławowi w odkryciu jego powołania, mieli udział w jego świętości i być może dzięki niemu zrealizowali pełniej swoją życiową stoisz przed podjęciem decyzji, pamiętaj, że nie jesteś sam. Poproś o pomoc. I bądź otwarty na sytuacje, w których Bóg posyła ciebie do innych ludzi po to, abyś w Jego Imię wniósł dobro w ich życie. Takie spotkanie zawsze przybliża do VIWeronika ociera twarz JezusaNie jest łatwo dać coś z siebie za darmo w świecie, który nieustannie przelicza korzyści. Może łapiesz się na tym, że zanim komuś pomożesz, zastanawiasz się, co możesz z tego później mieć. Weronika szybko odkryła, że Boża logika jest zupełnie inna. Służąc drugiemu człowiekowi zawsze służymy Jezusowi, który oddał za nas życie. Nie ma sensu przeliczać, bo tego długu nigdy nie spłacimy… ale dzięki naszemu bezinteresownemu oddaniu siebie możemy być bliżej Jezusa. Gdy św. Stanisław Kostka oczekiwał na decyzję prowincjała w Augsburgu, spędził w klasztorze trzy tygodnie służąc w kuchni. Nie marnował szans do służby chcesz poznać lepiej siebie przed podjęciem decyzji – hojnie oddawaj siebie innym. Dzięki temu łatwiej będzie ci zjednoczyć się z Jezusem, który jest najlepszym wzorem pełnienia woli VIIJezus po raz drugi upada pod krzyżemProces podejmowania decyzji wiąże się z różnymi, często bardzo silnymi emocjami. Im trudniej jest dokonać wyboru, tym bardziej w człowieku kłębią się różne myśli, pytania, wątpliwości. Jedną z oznak dobrej decyzji jest to, że podjęta zostaje w pokoju serca – wewnętrzne wzburzenie nigdy nie jest dobrym stanem do tego, aby podjąć kroki mające znaczący wpływ na dalsze życie. Św. Stanisław żył w stanie głębokiego pokoju serca do tego stopnia, że gdy zachorował, był w stanie ze spokojem dopuścić do siebie myśl o nadchodzącej o pokój serca. Nie jesteś w stanie wziąć pod uwagę wszystkich konsekwencji swojej decyzji i nieustannie kalkulować wszystkich za i przeciw – w ten sposób możesz cały czas stać w miejscu. Nie zniechęcaj się trudnościami, lecz wytrwale proś Boga o pokój serca, który pozwoli ci zgodzić się także na konsekwencje swojej decyzji, których nie jesteś w stanie VIIIJezus pociesza niewiastyWszyscy doskonale wiemy, że cudze wybory wydają się nam łatwiejsze. Chcielibyśmy mieć możliwość decydowania za innych ludzi, przekonani, że lepiej widzimy ich dobro. Kobietom płaczącym nad losem Jezusa było łatwiej skupić się na Nim, niż na sobie. „Nie płaczcie nade mną – płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi”. Św. Stanisław Kostka także spotkał wielu ludzi, którzy swoją energię włożyli w próby zmiany jego decyzji. A pewnie lepiej by im zrobiło zbudowanie się jego przykładem…Idź swoją drogą, nie cudzą. Pamiętaj, że Twoja wyjątkowość sprawia, że właśnie dla ciebie Bóg przygotował niepowtarzalny plan – i Ty masz go zrealizować. Spójrz z miłością i wrażliwością na wybory podejmowane przez innych, pamiętając, że z dystansu zawsze wszystko widać IXJezus trzeci raz upada pod krzyżemMożna wstać raz, można wstać drugi… ale czy nie jest obecne w naszym myśleniu powiedzenie „do trzech razy sztuka”? Jezus podczas Drogi Krzyżowej prawdopodobnie upadł o wiele więcej niż trzy razy. Kiedy należy się poddać, a kiedy przeciwności traktować jako potwierdzenie tego, że idzie się w dobrym kierunku? Św. Stanisław Kostka nie poddał się pomimo wielu przeszkód stojących na jego drodze. Nie poddał się, bo wiedział, że marzenie, do którego dąży, nie podchodzi od niego samego, lecz od tracimy wiarę w sens podejmowanej decyzji, gdy nasze siły okazują się niewystarczające. Tymczasem dla człowieka wierzącego właśnie moment zderzenia się ze swoją bezsilnością jest najlepszą okazją do tego, żeby wyznać wiarę w Boga, który „mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy” (Ef 3, 20). Nie bój się przyznać do XJezus odarty z szatCiężko jest znosić spojrzenia innych. Ciężko jest stanąć przed światem, nie mogąc nic ukryć. Moment pokazania światu swojej decyzji może być trudny, gdy nie czujesz się na siłach, aby inni ją poznali, ocenili, osądzili. Gdy św. Stanisław Kostka rozeznawał swoje powołanie, przez pół roku bał się zdradzić te myśli nawet swojemu stanąć w prawdzie, potrzebujesz odwagi. Lęk przed ujawnieniem swoich zamiarów może zweryfikować twoje motywacje, i pomóc w podjęciu decyzji. Szukaj dobra. Jeśli to wola Boża jest punktem odniesienia Twojej decyzji, nie masz się czego bać. Jeśli nie… może jeszcze trzeba się zastanowić?Stacja XIJezus przybity do krzyżaZbawienie świata dokonało się, gdy Bóg-Człowiek z naszego punktu widzenia był całkiem bezsilny – Jego ręce zostały przybite do Krzyża. W ten sposób mógł w pełni oddać siebie Ojcu, i nie mogły już zmienić tego żadne działania poniżających go ludzi stojących pod krzyżem. Choroba św. Stanisława Kostki mogła osłabić jego wolę poświęcenia życia Bogu, mogła odebrać mu nadzieję. On jednak wykorzystał szansę – choroba stała się okazją do pogłębienia postawy zaufania okoliczności wydają się przemawiać przeciwko Tobie – pozwól działać Bogu. Może się okazać, że to właśnie rezygnacja z kontroli nad wszystkim doprowadzi Cię do większego zaufania. Efektem będzie złożenie swojej decyzji w ręce Jezusa rozpięte na krzyżu, i złączenie twoich wyborów z Jego XIIJezus umiera na krzyżu„Ojcze, w Twoje ręce składam ducha mego”. Ofiara Jezusa dokonuje się przez Jego decyzję, jaką jest gotowość złożenia siebie w całości za każdego z nas. W obliczu śmierci największym pragnieniem św. Stanisława Kostki było przyjęcie Komunii Świętej, zjednoczenie się z Chrystusem, który pokonał śmierć. Gdy jego brat nie chciał wezwać księdza, zwrócił się o pomoc do Matki Bożej, która ukazała mu się i utwierdziła w jego zdecydujesz się podjąć decyzję – nazwij to, co najważniejsze. Na co dzień podejmujesz wiele małych wyborów, ale każdy z nich – nawet niewielki – powinien być krokiem zrobionym w stronę XIIIJezus zdjęty z krzyżaCierpiąca Matka bierze Ciało swojego Syna w ramiona. Sens jej cierpieniu nadaje nadzieja, którą nosi w swoim sercu. Tą nadzieją jest wiara w wypełnienie się obietnic dotyczących dzieła zbawienia. Podczas objawienia się św. Stanisławowi Maryja złożyła na jego rękach dzieciątko Jezus. Dzięki Eucharystii każdy z nas przystępując do Komunii Świętej może codziennie przyjąć do siebie to decyzje w stanie łaski. Nie pozwól sobie na to, żeby podejmować decyzje, kiedy Twoje serce jest zamknięte na Ducha Świętego. Szczera spowiedź, uczestnictwo w Ofierze Chrystusa i przyjęcie Go sprawiają, że naprawdę może działać w naszym XIVJezus złożony do grobuMilczenie nad grobem Jezusa może być albo pełne rozpaczy albo pełne nadziei. Może być martwą ciszą, a może tętnić oczekiwaniem Zmartwychwstania. Podobnie jest z naszym spojrzeniem w przyszłość – ile tam rozpaczy, a ile zaufania w Bożą Opatrzność? Św. Stanisław Kostka umiał wsłuchiwać się w ciszę z nadzieją, że na wytrwałej modlitwie powoli odkryje Boże sobie czas. Nie oczekuj szybkich odpowiedzi, szybkich rozwiązań, natychmiastowej zmiany. Podejmowanie decyzji to też proces poznawania siebie i wsłuchiwania się w Boży głos – tutaj nie da się pójść na Krzyżowa to droga naszych decyzji – świadomych i dobrowolnych wyborów. Nie bójmy się wyruszyć w tę drogę zapatrzeni w Jezusa, który zgodził się umrzeć za nasze grzechy. On poniósł wszelkie konsekwencje tej decyzji – upadki, wyrzeczenia, niezrozumienie. To daje nam siłę do przejścia tej drogi wraz z Nim. Św. Stanisław Kostka pokazuje nam, że wrażliwość na Boży głos i dążenie do zjednoczenia swojej woli z wolą Boga, pozwala człowiekowi na przekraczanie własnych słabości i konsekwentne dążenie do realizacji swoich marzeń. Prośmy za jego wstawiennictwem o otwartość na Boży głos i konsekwencję w dążeniu do celu, nawet w najmniejszych, codziennych Drogi Krzyżowej dla młodzieży ze św. Stanisławem Kostką: #WYŻEJ, będą publikowane w każdy piątek Wielkiego Postu. Jeśli chcesz otrzymywać w przeddzień publikacji treść rozważań Drogi Krzyżowej wraz z zestawem motywujących cytatów, zapisz się do newslettera, wpisując swój adres e-mail w pole znajdujące się na końcu tekstu. Drukuj, składaj w Kostkę, wycinaj, a przede wszystkim – rozważaj w każdym czasie i miejscu! FACEBOOK. KOPIUJ LINK. W wieku 59 lat dziś w nocy zmarł ks. prałat Piotr Pawlukiewicz, znany i ceniony duszpasterz i rekolekcjonista, autor wielu książek i audiobooków o tematyce religijnej
Poziomy katechezy Przedszkole 315 Klasy I-III 1434 Klasy IV-VI 1941 Klasy VII-VIII 1983 Szkoła średnia 944 Dorośli / rodzice 121 Okresy liturgiczne Adwent 171 Wielki Post 554 Wielkanoc 185 Boże Narodzenie 473 Okres zwykły / rok lit. / święta 165 Kościół Kościół 139 Maryja 342 Aniołowie 42 Święci / wielkie postacie 605 Jan Paweł II 604 Benedykt XVI 16 Franciszek I 17 Misje 107 Inne wyznania i religie 91 Liturgia i sakramenty Eucharystia / liturgia 397 Nabożeństwa / adoracje 377 Chrzest (przygotowanie) Sakramenty (poza Eucharystią) 135 I Komunia (przygotowanie) 311 Bierzmowanie (przygotowanie) 147 Małżeństwo (przygotowanie) 82 Teologia Teologia dogmatyczna 28 Teologia moralna / etyka 74 Teologia fundamentalna / apologetyka 8 Życie wiarą Biblia / Słowo Boże 644 Przykazania / jak żyć 163 Modlitwa 301 Świadectwa 48 Zagrożenia wiary 28 Metodyka katechezy Programy / akcje / ścieżki 195 Scenariusze lekcji 999 Pomysły i szkice 208 Powtórzenia, sprawdziany 644 Pomoce katechetyczne 1460 Opisy metod 55 Kolorowanki 130 Gazetki 274 Konkursy 376 Dyplomy 140 Programy komputerowe 27 Multimedia 1506 Zajęcia z komputerem 72 Nauczanie zdalne 3 Muzyka / śpiew 184 Adresaci katechezy Katecheza specjalna 184 Katecheza parafialna 155 Grupy parafialne, szkolne 304 Katechezy w języku rosyjskim 17 Wolontariat / Szkolne Koła Caritas Wokół katechezy w szkole Wychowanie / profilaktyka 201 Teksty teoretyczne / rozprawy 201 Gry i zabawy 179 Zebrania z rodzicami 60 Rekolekcje szkolne (i inne) 161 Wycieczki, kolonie 48 Dokumentacja 248 Awans zawodowy, prawo 296 Art. 42 Karty Nauczyciela 77 Uroczystości Jasełka / wigilie 291 Inne przedstawienia / uroczystości 652 Życzenia / wierszyki 90 Inne Varia 18 Jest to przygotowane przeze mnie rozważanie Drogi krzyżowej dla gimnazjalistów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania. Można je wykorzystać w okresie Wielkiego Postu i nie tylko. Średnia ocen pliku Ten plik nie został jeszcze oceniony. Bądź pierwszy który go oceni. By ocenić plik musisz się zalogować.
W tym roku rozważania drogi krzyżowej z udziałem papieża w Koloseum przygotowały rodziny. "Pod krzyżem każda rodzina, nawet ta najbardziej skrzywiona, najbardziej cierpiąca znajduje swój najgłębszy sens"- brzmi ich fragment. Historia Drogi Krzyżowej. W drodze z cierpiącym Zbawicielem. Droga Krzyżowa z Janem Pawłem II Ks. Marian Duda Chcemy być godni Ciebie Chryste, chociaż dobrze wiemy, że nie potrafimy nigdy być godni do końca. Chcemy iść za Tobą, z naszym krzyżem, nie szukając łatwego chrześcijaństwa. Niosącym krzyż ufam Drogę Krzyżową, którą tu zamieszczam, dedykuję wszystkim, którzy zagubili się w dzisiejszym świecie. Zwłaszcza ludziom chorym, samotnym i opuszczonym. Niosącym krzyż. Droga Krzyżowa w słowach Pieśni nad Pieśniami Dlaczego tak? Dlaczego właśnie TE słowa? Pieśń nad Pieśniami – hymn sławiący miłość… Bo nie wolno nam nigdy zapomnieć, że Bóg umarł na krzyżu z miłości… 14... przystanków w małżeństwie Monika Chciałabym móc podzielić się refleksją związaną z codziennym życiem, a ujętą w trochę nietypowy sposób. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i być może zechce podzielić się swoimi doświadczeniami. Dziękować w rozpaczy jo_tka Droga Krzyżowa pisana na Forum :. Drogi Krzyżowe poetów według Romana Brandstaettera O, zakryj oczy i nie patrz na dramat, Kowalu siedmiu mieczów, które Matka W sercu poczuła... Drogi Krzyżowe poetów Beata Obertyńska „Okruchy kadzidła” Droga Krzyżowa Cierpiących Bogdan Nowak Droga Krzyżowa to droga wszystkich wyznawców Chrystusa, ale głównie ludzi cierpiących. Dla nich dźwiganie krzyża jest często ponad siły, dlatego nieodzowna jest pomoc Boża. To właśnie Jezus Chrystus pierwszy niósł krzyż z miłości dla nas. Twoja siła we mnie pozwala mi przenosić góry ks. Guy Gilbert Rozważania Drogi Krzyżowej napisane przez duszpasterza młodych przestępców. Medytacje podczas Drogi Krzyżowej ks. Antoni Dunajski Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, śmiercią umiera... Umęczony, w ranach, jest podejrzenie, że Bóg Go opuścił, jak w najzwyklejszej śmierci zwykłych ludzi... Droga krzyżowych spotkań ks. Zbigniew Jakubowski CRL „Schwycili Go więc, uprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. Zawołali wszyscy: Więc Ty jesteś Synem Bożym? Odpowiedział: Tak. Jestem nim. Piłat więc zawyrokował, aby ich żądanie zostało spełnione. I wyprowadzili Go...” Droga Krzyżowa w pierwszej osobie ks. Jan Sochoń Chryste. Zbawco i Odkupicielu. Otwieram serce na rozważanie świętej Twej męki. Pragnę przejąć się do głębi tym, coś wycierpiał, pamiętając dla kogo cierpiałeś. Niech będzie ze mną Twoja życzliwość, abym poprzez skruchę i dziękczynienie otrząsnął się z obojętności. Abym zdecydowanie trwał w bliskości zbawczego cierpienia. Krople łez Jan P. Dajda Rozważania Drogi Krzyżowej z pozycji Matki Zbawiciela. Droga Krzyżowa Hioba Historia życia kapłana, na podobieństwo biblijnego Hioba doświadczanego, modlitwą i ofiarą małej dziewczynki Bogu na powrót przywróconemu. Oblubienica – dziesięcioletnia dziewczynka z Ziemi Grodzieńskiej, a imię Jej Tatiana. Oblubieniec – kapłan ofiarowany Maryi Niepokalanej. Tatianie – dedykuję. Przez śmierć do zmartwychwstania ks. Andrzej Fornal Niezwykłe ilustracje do tych rozważań pochodzą z kaplicy domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów w Chylicach Dla nas i dla naszego zbawienia s. Janina Tarsycja Stręciwilkówna W tej Drodze Krzyżowej poszczególne stacje nie noszą tradycyjnych tytułów... Niebo i ziemia o. Marek Mularczyk OMI Droga Krzyżowa napisana przez misjonarza pracującego na Madagaskarze Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II – dedykuję. Droga Krzyżowa Pana naszego i Zbawiciela Romano Guardini Tekst przygotowany przez wybitnego liturgistę i teologa Także Twoja Droga Krzyżowa ks. Mieczysław Maliński Rozważania Drogi Krzyżowej opublikowane po raz pierwszy w roku 1960. I wciąż zdumiewająco aktualne... Droga Krzyżowa kard. Karol Wojtyła Droga Krzyżowa odprawiona w czasie rekolekcji wielkopostnych w r. 1976 w Watykanie, przy udziale papieża Pawia VI. Męka Chrystusa wczoraj i dziś Matka Teresa z Kalkuty Panie, naucz nas znosić cierpienie, zmęczenie i wszelkie udręki życia codziennego; przez swoją śmierć i wniebowstąpienie wznieś nas ku pełni życia. Droga Krzyżowa o przebaczeniu Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią (Łk 23,34). Ku pojednaniu + ks. Roman Kempny Droga Krzyżowa – Koloseum 2004 Droga Krzyżowa – Koloseum 2005 Droga Krzyżowa – Koloseum 2006 Droga Krzyżowa - Koloseum 2007 Droga Krzyżowa - Koloseum 2008 Droga krzyżowa bez słów Droga Krzyżowa w rzymskim Koloseum - fotostory Dlaczego dla mnie? Damian Sznyra „Panie, dlaczego?” pytam. Patrzy właśnie teraz, patrzy właśnie na mnie. W Jego oczach, pomimo męki, wciąż panuje spokój. Odpowiada. Zmieniam pytanie. Zamiast „dlaczego?”, pytam: „dlaczego dla mnie?”. Chwila święta. Beata Sieńkowska Nie jesteś sam. Ks. Ireneusz Rogulski Droga Krzyżowa dla młodzieży Droga krzyżowych rozczarowań. Magdalena Znamirowska Droga Krzyżowa dla ludzi starszych i chorych ks. Ireneusz Rogulski Niemniej jednak nawet w chwili największego osamotnienia, Ty Jezu, jesteś ze mną, bo Ty najlepiej wiesz, co znaczy cierpieć, co znaczy chorować, co znaczy nieść krzyż bólu i osamotnienia. Miłość na śmierć nie umiera... czyli o losach Miłości na Drodze Krzyżowej Światło i cień Marek Mularczyk OMI Światowe Dni Młodzieży w Paryżu w 1997 r. „ (…) społeczeństwo, które pogodziłoby się z nędzą, uznając ją za nieuniknioną plagę, okryłoby się hańbą” – przypominał Jan Paweł II w Paryżu młodzieży całego świata. W republice zbudowanej na hasłach wolności, równości i braterstwa skupił się na tym ostatnimByć może przygniatają nas niezapłacone rachunki, problemy z dziećmi, zdrada współmałżonka, brak pracy, kłótnie. Wprowadzenie Przebywając w Nazarecie, gdzie Jezus wychowywał się w domu Maryi i Józefa, błogosławiony papież Paweł VI powiedział: „Najpierw lekcja milczenia. Oby odrodził się w nas szacunek dla milczenia, tej cudownej i niezastąpionej postawy ducha. Jakże jest nam ona konieczna w naszym współczesnym życiu, pełnym niepokoju i napięcia, wśród jego zamętu, zgiełku i wrzawy. Ciszo Nazaretu, naucz nas skupienia i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia i słowa nauczycieli prawdy”. Spróbujmy przejść czternaście stacji Drogi Krzyżowej naszego Zbawiciela, zachowując wewnętrzne wyciszenie, skupienie. Zabierzmy duchowo na tę Drogę nasze rodziny, naszych najbliższych. Zabierzmy to, co jest w naszych rodzinach trudne, z czym sobie nie potrafimy poradzić. Zanieśmy troskę każdego z nas o swoją rodzinę we wspólnej modlitwie. Panie Jezu, chcemy Ci teraz towarzyszyć w Twej Drodze pełnej boleści i prosimy Cię, abyś i Ty towarzyszył naszej ziemskiej drodze, na której i my zmagamy się z krzyżem codzienności, z trudem życia rodzinnego i małżeńskiego. Bądź z nami, Panie, i napełnij nas swoją obecnością. STACJA 1 – JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ Od dłuższego czasu uczeni w Piśmie i faryzeusze szukali sposobu, aby Jezusa zabić. Był dla nich niewygodny, nie pasował do ich wyobrażeń, do ich modelu Mesjasza. W procesie Jezusa nie chodziło o prawdę, ale o szybkie pozbycie się niewygodnego Nauczyciela z Nazaretu. Stąd szybki proces pod osłoną nocy, podstawieni świadkowie, fałszywe zeznania, decyzja o wydaniu Jezusa Piłatowi. Z pewnością skazanie Jezusa na ubiczowanie i ukrzyżowanie było najbardziej niesprawiedliwym i niesłusznym wyrokiem w historii sądownictwa. Każdy zamach na prawo Boże jest ponawianiem tego niesłusznego wyroku sprzed dwóch tysięcy lat. Ilekroć ucisza się prawdę – prawdę o rodzinie, sakramentalności i nierozerwalności małżeństwa, prawdę o prawie każdego człowieka do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, prawdę o godności osoby ludzkiej, prawdę o godności ludzkiej płciowości – tylekroć ponawia się tamten niesłuszny wyrok. Panie Jezu, prosimy Cię, abyśmy nie umywali rąk, jak Piłat, ale z odwagą ukazywali światu piękno życia rodzinnego i małżeńskiego. STACJA 2 – JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA Krzyż jest rzeczywistością niewygodną dla świata. Nie tylko współczesnego. W historii chrześcijaństwa nie brakowało i wciąż nie brakuje ludzi, którzy krzyż negują, odrzucają albo otwarcie z nim walczą. Żyjemy w czasach, gdzie trud, poświęcenie, wymaganie, wstrzemięźliwość uważane są za przestarzałe i śmieszne. Zwłaszcza młodzi ludzie nie chcą albo nie umieją podejmować decyzji wiążących na całe życie. Boją się odpowiedzialności. Przez co zadowalają się jedynie półśrodkami i tym, co przynosi jedynie chwilową przyjemność i szczęście. Papież Franciszek mówi o kulturze tymczasowości, kulturze prowizorki. Panie Jezu, prosimy Cię, aby młodzież potrafiła odpowiedzialnie podejmować swoje życie, kształtować dojrzałe relacje i z niegasnącym entuzjazmem budować chrześcijańskie rodziny. STACJA 3 – JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM Dźwiganie ciężkiego krzyża, na którym będzie trzeba skonać, jest nie tylko dużym obciążeniem fizycznym, ale także psychicznym. Niemiłosiernie ubiczowany, nieludzko skatowany Jezus jest osłabiony. Upada. Być może bardziej niż ciężar krzyża przygniatają go przeżycia, emocje. Być może myślał o swojej Matce, którą za chwilę spotka. Może myślał o swoich uczniach, którzy Go opuścili. Szedł sam. W życiu rodzinnym, małżeńskim nie wszystko zawsze układa się tak, jakbyśmy chcieli. Nieraz ciężar obowiązków zwyczajnie nas przygniata. Być może przygniatają nas niezapłacone rachunki, problemy z wychowaniem dzieci, zdrada współmałżonka, brak pracy, ciągnące się nieporozumienia i kłótnie. Panie Jezu, prosimy Cię, abyśmy nie dali się przygnieść naszemu krzyżowi, ale razem z Tobą powstali, by iść dalej, wsparci Twoją pomocą. STACJA 4 – JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ „Wzniósł Jezus nieco głowę poranioną strasznymi cierniami i spojrzał na Matkę swą boleściwą wzrokiem pełnym tęsknej powagi i litości” – relacjonuje ten moment bł. Anna Katarzyna Emmerich, niemiecka stygmatyczka, która miała szczegółowe widzenie Męki Pańskiej. Jak dramatyczne musiało być to spotkanie Jezusa i Maryi. Co czuła Maryja, widząc swoje ukochane dziecko, idące na śmierć? Co czuła ta, która Go pielęgnowała, przewijała, opatrywała, gdy zranił sobie kolano. A teraz cały pokryty był ranami! Ile matek, ilu ojców odczuwa nieraz bezsilność wobec dramatu choroby, cierpienia czy śmierci swoich dzieci. Maryja nie mogła zmienić biegu wydarzeń, ale chciała Synowi w Jego cierpieniu towarzyszyć. Dała to, co mogła dać najcenniejszego: swoją obecność. Panie Jezu, wejrzyj na ból wielu ojców i matek, którzy stają bezradnie wobec cierpienia swych dzieci. Udziel im swojej łaski. Pomóż trwać przy swoich dzieciach, współcierpiąc z nimi, jak Twoja Matka współcierpiała z Tobą na Drodze Krzyżowej. STACJA 5 – SZYMON Z CYRENY POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI Jezus jest już wykończony. Potyka się, upada. Nie ma siły wstać. Istnieje niebezpieczeństwo, że sam nie dojdzie na Kalwarię. Dlatego żołnierze przymuszają Szymona. „Szymon bronił się i wymawiał wszelkimi sposobami, ale zmuszono go do tego przemocą – podaje błogosławiona stygmatyczka. – Szymon przystępował do Jezusa z wielkim wstrętem i odrazą, bo też Jezus tak nędznie wyglądał, taki był sponiewierany, w sukniach pokrwawionych, powalanych błotem”. Jakże często musimy przymuszać się do wzajemnej pomocy. Nieraz rodzice nie mogą doprosić się pomocy ze strony dzieci. Ale bywa i tak, że rodzice nie dostrzegają problemów swoich dzieci, bo nie mają dla nich czasu, bo zajmują się innymi, pozornie ważniejszymi sprawami. Brakuje nam nieraz zwykłych, ludzkich odruchów, żeby zobaczyć chociażby samotność starszych ludzi i poświęcić im nieco swej uwagi. Panie Jezu, spraw, abyśmy dostrzegali w naszych rodzinach i otoczeniu ludzi potrzebujących pomocy i abyśmy chętnie wzajemnie sobie pomagali. STACJA 6 – WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI Dla tłumu to było widowisko. Dla żołnierzy zwykła praca – nie pierwszy i nie ostatni człowiek, którego muszą ukrzyżować. Weronika potrafiła dostrzec w tym skazańcu oblicze człowieka. Nie bała się ani tłumu, ani żołnierzy. Podeszła do Jezusa i otarła Mu twarz. Czy to był heroizm? Z pewnością. Ale jeszcze bardziej był to akt miłosierdzia, wynikający z jej dobrego i wrażliwego serca. Z całego tłumu ona okazała się być najbardziej człowiekiem. Jak bardzo potrzeba nam dzisiaj takiej wrażliwości – wrażliwości, by w drugim człowieku dostrzec człowieka. Tak często patrzymy dzisiaj na siebie przez pryzmat użyteczności, także w rodzinach. Tak często nasze myślenie staje się myśleniem eugenicznym: jeśli ktoś jest nieużyteczny, nieproduktywny, to jest po prostu niepotrzebny. Stąd eutanazja, stąd aborcja dzieci niepełnosprawnych, stąd in vitro, w którym selekcjonuje się zarodki potencjalnie najlepsze, jakby pozostałe miały mniej godności. Stąd wykluczenie społeczne osób starszych, słabszych, mniej zdolnych, niepełnosprawnych, niezaradnych… Panie Jezu, prosimy Cię o wrażliwe serca, abyśmy dostrzegali w drugim człowieku przyrodzoną godność, którą każdy z nas otrzymał od Ciebie, stworzony na Twój obraz i podobieństwo. STACJA 7 – JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM Jezus upada, bo nie ma już sił. Po drodze nieustannie słyszy wyzwiska i bluźnierstwa. Do tego jest popychany i bity. I nam nieraz uginają się nogi, gdy nas poniewierają lub popychają – niekoniecznie fizycznie, ale psychicznie, moralnie, duchowo. Zwłaszcza gdy krzywdy doświadczamy ze strony najbliższych. Kiedy małżonkowie wzajemnie się oskarżają, kłócą, nie szukają porozumienia. Kiedy dzieci lekceważą swoich rodziców, pogardzają starszymi. Kiedy dorośli nie dają przykładu swym dzieciom, ośmieszają je i poniżają, nie poświęcają wystarczająco dużo czasu i uwagi, nie przytulają, nie okazują miłości. Jak bardzo bolesne są szydercze uwagi i żarty z chrześcijańskich rodzin, które próbują żyć Ewangelią, które próbują zachowywać Boże przykazania, które otwarcie sprzeciwiają się wszystkiemu, co uderza w godność małżeńskiego pożycia, np. antykoncepcji. Panie Jezu, kiedy nas biją, kiedy nami poniewierają, kiedy z nas szydzą tylko dlatego, że jesteśmy Tobie wierni, dodawaj nam sił, podtrzymuj, abyśmy nie zwątpili, nie zatrzymali się i nie odeszli od Ciebie. STACJA 8 – JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY Kiedy Jezus był już blisko celu, spotkał kobiety, które na Jego widok lamentowały i zawodziły. Jezus nie pragnie litości nad sobą. Jezus nigdy się nad sobą nie rozczulał. Był jednak wrażliwy na ludzką niedolę. Płakał, gdy zmarł Jego przyjaciel Łazarz. Wzruszał się wiarą spotykanych ludzi. Ogarniała Go litość, gdy widział głodne tłumy. Jezus płacze też nad Jerozolimą, która nie rozpoznała znaków czasu; płacze nad człowiekiem, który nie rozpoznał w Nim Boga. W świecie, w którym neguje się istotę małżeństwa i rodziny, w którym odrzuca się jako przestarzałe i niepasujące do nowoczesnego świata normy moralne, Jezus wzywa nas, byśmy nie lamentowali, ale działali. Marsze i koncerty dla życia, duchowa adopcja dziecka poczętego, zaangażowanie w działalność organizacji pro-life, indywidualna modlitwa, post i jałmużna, czytanie dokumentów Kościoła na temat rodziny, uczestniczenie w różnych panelach dyskusyjnych, a nade wszystko świadectwo własnego życia rodzinnego – tak wiele mamy możliwości, aby ukazać światu piękno życia rodzinnego i małżeńskiego. Panie Jezu, wskaż nam kierunki, w jakich powinniśmy iść, aby nieść światu radosne orędzie Ewangelii o wartości rodziny i małżeństwa. STACJA 9 – JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM Jezus, który po raz trzeci upada, po raz trzeci również powstaje. Nie leży i nie lamentuje nad swym losem. Nie schodzi także z Drogi Krzyżowej. Jezus się nie poddaje. Brakuje nam często takiej determinacji, z jaką Jezus wypełniał wolę swego Ojca. Brakuje determinacji, by dotrzymać złożonej sobie przed Bogiem przysięgi małżeńskiej. Wraz z trudnościami przychodzi także pokusa, by zawrócić, by zejść z obranej drogi, by odejść, by się poddać, by już nie walczyć. Panie Jezu, prosimy Cię o siłę do walki o naszą wierność przysiędze małżeńskiej, abyśmy nie uciekali od sytuacji kryzysowych, ale potrafili je wzajemnie przezwyciężać, wsparci Twoją łaską. STACJA 10 – JEZUS Z SZAT OBNAŻONY „Bez litości zdarli z Niego siepacze szkaplerz. Co za straszny widok! Całe ciało poszarpane strasznie i nabrzmiałe. Plecy i łopatki porozdzierane aż do kości, strzępy wełny ze szkaplerza poprzylepiały się do brzegów ran i do zaschłej na piersiach krwi. Wreszcie zdarli siepacze ostatek okrycia, opaskę z lędźwi. Jezus nasz najsłodszy, niewypowiedzianie udręczony Zbawiciel, skulił się i pochylił, by jako tako ukryć swą nagość” – podaje bł. Anna Katarzyna Emmerich. Godność ludzkiego ciała. Jak bardzo zanikło współcześnie poczucie wstydu z powodu nagości. Silnie rozerotyzowana kultura masowa coraz mocniej przenika do świadomości kolejnych pokoleń, niszcząc właściwe rozumienie ludzkiej seksualności. „Człowiek uważa teraz ciało i seksualność jedynie jako materialną część samego siebie, którą można używać i wykorzystywać w sposób wyrachowany” – pisze Benedykt XVI w encyklice „Deus caritas est”. Panie Jezu, prosimy Cię, abyś przywrócił w naszej świadomości właściwy wymiar naszej seksualności; abyś pomógł nam na nowo odkryć właściwe znaczenie miłości, jej wyrażania i przeżywania. STACJA 11 – JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA „Wtedy jeden [z oprawców] ukląkł na świętej piersi Jezusa, przytrzymując kurczącą się rękę, drugi zaś przyłożył do dłoni długi, gruby gwóźdź, ostro spiłowany na końcu, i zaczął gwałtownie bić z góry w główkę gwoździa żelaznym młotkiem. Słodki, czysty, urywany jęk wydarł się z piersi Pana. Krew trysnęła dokoła, obryzgując ręce katów. Ścięgna dłoni pozrywały się, a trójgraniasty gwóźdź wciągnął je za sobą w wąską, wywierconą dziurę. Liczyłam uderzenia młota, ale w tym strasznym rozstrojeniu zapomniałam, ile ich było. Najświętsza Panna jęczała cicho; Magdalena odchodziła prawie od zmysłów z boleści” – podaje błogosławiona mistyczka. A my śpiewamy w jednym z utworów pasyjnych: „To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech; to nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech”. Brak jedności małżeńskiej, egoizm, rozwody, promowanie związków partnerskich czy tzw. „wolnych związków”, bez jakichkolwiek zobowiązań, związków na próbę, banalizacja miłości i banalizacja ciała – te i wiele innych grzechów współczesnego świata, które uderzają w świętość rodziny, są ciągle ponawianym aktem wbijania w Najświętsze Ciało Jezusa gwoździ, które przerażająco Go ranią. Panie Jezu, prosimy Cię w intencji wszystkich stanowiących prawo – w naszym kraju, w instytucjach międzynarodowych, aby ustawodawstwo zawsze chroniło i promowało rodzinę i małżeństwo rozumiane jako związek mężczyzny i kobiety. STACJA 12 – JEZUS UMIERA NA KRZYŻU Śmierć Jezusa na krzyżu jest najwznioślejszym i najpiękniejszym aktem miłości Boga wobec człowieka. Z Jego przebitego boku wypływa dla nas prawdziwie ożywczy zdrój – zdrój miłosierdzia. Chrystus wywyższony na Krzyżu pokazuje nam, na czym polega istota miłości: na dawaniu siebie do końca, na krzyżowaniu swojego egoizmu dla drugiego człowieka. Chrystus jest Miłością Ukrzyżowaną! Dlatego też chrześcijańska miłość jest również miłością ukrzyżowaną. Jak wielu kłótni, nieporozumień, cichych dni, a nawet i rozwodów udałoby się uniknąć, gdybyśmy pojęli, czym naprawdę jest miłość. Ona jest nieustannym spalaniem się dla drugiego. Miłość małżeńska, miłość rodzicielska, miłość synowska… to jest zawsze miłość ukrzyżowana. Miłość, która domaga się ciągłego wychodzenia od siebie, od swojego „ja”, na rzecz „ty” ukochanej osoby. To jest ciągłe poszukiwanie dobra tych, których kocham, związane z umieraniem dla samego siebie, swoich wygód, zachcianek, pragnień. Tylko miłość, która potrafi siebie dawać, jest prawdziwą miłością. Miłość, która zagarnia jedynie dla siebie i szuka siebie, jest karykaturą prawdziwej miłości. Panie Jezu, naucz nas odwracać się od swoich wygód, od szukania w miłości siebie i zaspokajania jedynie swoich potrzeb, abyśmy potrafili prawdziwie kochać na wzór miłości, jaką Ty sam ukochałeś każdego z nas. STACJA 13 – JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA Niemiecka stygmatyczka tak opisuje ten moment: „Nadzwyczaj wzruszający i rozczulający był widok zdejmowania Jezusa z krzyża. Robiono wszystko ostrożnie, z uwagą, jak gdyby obawiano się sprawić Panu najmniejszą boleść. Wobec najświętszego ciała przejmowała wszystkich taka sama miłość i cześć, jaką czuli względem Najświętszego ze Świętych za Jego życia. Obecni mieli bez przerwy zwrócone oczy na ciało Pana, każdym gestem objawiając swą boleść, smutek i troskę. Panowała cisza; ci, którzy zajęci byli zdejmowaniem ciała, odzywali się tylko wtenczas, gdy koniecznie było potrzeba, a i to półgłosem, przejęci mimowolnym szacunkiem dla zwłok Jezusa. Świętość małżeństwa, a co za tym idzie także i rodziny, polega właśnie na obecności w nim Chrystusa. On prawdziwie działa przez sakramenty. I tak jak z wielkim szacunkiem obchodzimy się z Ciałem Chrystusa, bo wierzymy w Jego obecność w kawałku białego chleba, tak z wielkim szacunkiem, czułością i delikatnością powinniśmy traktować małżeństwo i rodzinę, w których On także jest obecny i działa. Panie Jezu, uświęć nasze rodziny, prowadź i umacniaj, pomóż nam pojąć, jak wielkim darem jest rodzina i małżeństwo, które Ty napełniasz swoją obecnością. STACJA 14 – JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU Ciało Jezusa zostało złożone do grobu. Dla tych, którzy doprowadzili do tej tragedii, wydawało się, że sprawa jest zakończona. Ci, którzy zabili Jezusa, chcieli by pozostał On w grobie na zawsze. We współczesnym świecie nie brakuje ludzi, którzy chcieliby, aby Jezus nigdy z grobu nie wyszedł. Chcą wepchnąć do grobu nasze pragnienie uczynienia życia szczęśliwym i pięknym. Chcą wepchnąć do grobu naszą wiarę w świętość życia, w sakramentalność małżeństwa, w małżeńską wierność i nierozerwalność, w miłość, która potrafi wszystko przetrzymać, w rodzinę, która jest pierwszą szkołą życia i wiary. Panie Jezu, wołamy o nawrócenie dla wszystkich, którzy walczą z Twoją Ewangelią i z Twoim Kościołem, który ją głosi, aby ludzie uwierzyli i zrozumieli, jak cennym darem jest rodzina. Zakończenie Na koniec naszej Drogi Krzyżowej zawierzamy Tobie, dobry Boże, nasze rodziny, słowami modlitwy papieża Benedykta XVI: Boże nasz, nierozerwalna Trójco, Ty stworzyłeś człowieka „na swój obraz” i w cudowny sposób powołałeś go do życia jako mężczyznę i kobietę, aby już razem, wspólnie i we wzajemnej współpracy z miłością, wypełnili Twój plan „bycia płodnym i czynienia sobie ziemi poddanej”; modlimy się do Ciebie za wszystkie nasze rodziny, aby, odnajdując w Tobie pierwszą inspirację i wzór najpełniej wyrażony w Świętej Rodzinie z Nazaretu, mogły żyć ludzkimi i chrześcijańskimi wartościami, które są potrzebne do umacniania i podtrzymania doświadczenia miłości, oraz aby były podwalinami bardziej ludzkiej i chrześcijańskiej konstrukcji naszego społeczeństwa. Modlimy się do Ciebie przez wstawiennictwo Maryi, naszej Matki, oraz Świętego Józefa. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen. 10 marca 2017, 15:30 Kapłan archidiecezji poznańskiej, dyrektor i redaktor naczelny Radia Emaus.
Zapraszamy do korzystania z rozważań Drogi Krzyżowej, przygotowanych przez Siostry Pasjonistki. DROGA KRZYŻOWA Z MATKĄ JÓZEFĄ. DROGA KRZYŻOWA ZE SŁUGĄ BOŻĄ M. JÓZEFĄ. DROGA KRZYŻOWA „CUD TAJEMNICY KRZYŻA” DROGA KRZYŻOWA „W OBLICZU ŚMIERCI” DROGA KRZYŻOWA „KONSEKROWANY, CZYLI BOGU POŚWIĘCONY” (DLA MŁODZIEŻY)
I. Pan Jezus na śmierć skazany Rozważanie Sędzia świata, który przyjdzie ponownie osądzić nas wszystkich stoi tutaj, zbezczeszczony i bezbronny przed ziemskim sędzią. Piłat nie jest do cna zły. Wie, że skazany człowiek jest niewinny i szuka jak go uwolnić. Ale jego serce jest podzielone. I w końcu pozwala, by jego własne stanowisko, jego własne interesy przeważyły nad tym, co prawe. Modlitwa Panie, zostałeś skazany na śmierć, ponieważ lęk przed tym, co pomyślą ludzie stłumił głos sumienia. I tak przez całą historię niewinni zawsze byli krzywdzeni, skazywani i zabijani. Jak wiele razy sami woleliśmy sukces od prawdy albo reputację od sprawiedliwości? Wzmocnij cichy głos naszego sumienia, Twój własny głos, w naszym życiu. Spójrz na mnie, tak jak popatrzyłeś na Piotra po jego zaparciu się Ciebie. Niech Twoje spojrzenie przeszyje nasze serce i pokaże kierunek, w jakim powinno podążyć nasze życie. W dniu Pięćdziesiątnicy pobudziłeś serca tych, którzy w Wielki Piątek domagali się Twojej śmierci i doprowadziłeś je do nawrócenia. W ten sposób dałeś nadzieję wszystkim. Udzielaj nam, ciągle na nowo, łaski nawrócenia. II. Pan Jezus bierze Krzyż na ramiona swoje Rozważanie Jezus, potępiony jako samozwańczy król, jest wyszydzony, ale samo to szyderstwo ukazuje bolesną prawdę. Jak często znamiona władzy, noszone przez wielkich tego świata, są afrontem wobec prawdy, sprawiedliwości i godności człowieka. Modlitwa Panie, dobrowolnie poddałeś się szyderstwu i wzgardzie. Pomóż nam, abyśmy nie sprzymierzali się z tymi, którzy patrzą z góry na słabych i cierpiących. Pomóż nam rozpoznać Twoją twarz w uniżonych i odrzuconych. Obyśmy nigdy nie tracili ducha, gdy zmierzymy się ze wzgardą tego świata, który ośmiesza nasze posłuszeństwo Twej woli. Poniosłeś swój własny Krzyż i prosisz nas, abyśmy poszli za Tobą tą drogą (por. Mt 10,38). Pomóż nam podjąć Krzyż i nie odrzucać go. Obyśmy nigdy nie narzekali ani nie zniechęcali się próbami życia. Pomóż nam iść ścieżką miłości i, poddając się jej wymogom, odnaleźć prawdziwą radość. III. Pan Jezus po raz pierwszy pod krzyżem upada Rozważanie Człowiek upadł i ciągle upada: często staje się karykaturą samego siebie, nie jest już obrazem Boga, ale szyderstwem ze Stworzyciela. Czyż człowiek, który w drodze z Jerozolimy do Jerycha, powalony został przez bandytów, którzy ogołocili go i zostawili przy drodze na wpół umarłego i krwawiącego, nie jest obrazem człowieczeństwa w całym tego słowa znaczeniu. Modlitwa Panie Jezu, ciężar krzyża sprawił, że upadłeś na ziemię. Ciężar naszego grzechu, ciężar naszej pychy, przewrócił Cię. Ale Twój upadek nie jest tragedią, ani tylko ludzką słabością. Przyszedłeś do nas, gdy w swej pysze byliśmy rozciągnięci na ziemi. Arogancja, która sprawia, że sądzimy, iż sami możemy tworzyć istoty ludzkie zmieniła człowieka w swego rodzaju towar, który można kupić i sprzedać, albo przechowywać dla zapewnienia części do eksperymentów. Czyniąc to, mamy nadzieję własnymi siłami zwyciężyć śmierć, tymczasem w istocie głęboko poniżamy ludzką godność. Panie pomóż nam; upadliśmy. Pomóż nam porzucić naszą niszczącą pychę i, ucząc się od Twojej pokory, powstać ponownie. IV. Jezus spotyka Matkę swoją Rozważanie Na Drodze Krzyżowej Jezusa odnajdujemy także Maryję, Jego Matkę. Podczas Jego życia publicznego musiała usunąć się na bok, aby stworzyć przestrzeń do narodzin nowej rodziny Jezusa, rodziny Jego uczniów. Musiała także wysłuchać słów: “Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? … kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.” (Mt 12,48-50). Modlitwa Święta Maryjo, Matko Pana, pozostałaś wierna, gdy uciekli uczniowie. Tak jak uwierzyłaś niesamowitemu przesłaniu anioła – że staniesz się Matką Najwyższego, tak również wierzyłaś w tej godzinie Jego największego poniżenia. W ten sposób, w godzinie Krzyża, w godzinie najciemniejszej nocy świata, stałaś się Matką wszystkich wierzących, Matką Kościoła. Błagamy cię: naucz nas wierzyć i spraw, aby nasza wiara przyniosła owoce w odważnej służbie oraz była znakiem miłości, która zawsze gotowa jes dzielić cierpienie i udzielać pomocy. V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi Rozważanie Szymon z Cyreny jest w drodze powrotnej z pracy do domu, gdy napotyka smutny pochód skazańców – dla niego, być może, był to częsty widok. Żołnierze zmuszają tego surowego wieśniaka, aby na własnych ramionach dźwigał Krzyż. Jakże niemiłe musiało być dla niego nagłe dołączenie do losu tych skazańców! Robi to, co musi, ale niechętnie. Modlitwa Panie, otwarłeś oczy i serce Szymona z Cyreny i dałeś mu, poprzez jego udział w Twoim Krzyżu, łaskę wiary. Pomóż nam wspomagać naszych potrzebujących braci, nawet gdy przeszkadza to naszym planom i pragnieniom. Pomóż nam uświadomić sobie, iż jest łaską współdzielić krzyż innych i w ten sposób wiedzieć, że idziemy drogą razem z Tobą. Pomóż nam uznać z radością, że gdy mamy udział w Twoim cierpieniu i cierpieniu tego świata, stajemy się sługami zbawienia i możemy pomagać budować twoje Ciało, Kościół. VI. Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi Rozważanie “Szukam, o Panie, Twojego oblicza. Swego oblicza nie zakrywaj przede mną” (Ps 27, 8-9). Weronika uosabia powszechne pragnienie pobożnych ludzi Starego Testamentu, pragnienie wszystkich wierzących, aby ujrzeć Twarz Boga. Na Drodze Krzyżowej Jezusa, jednakże, w pierwszej chwili nie dokonała ona nic innego, jak zwykłego aktu kobiecej dobroci: wyciągnęła ku Jezusowi chustę. Nie dała się odstraszyć brutalności żołnierzy ani lękowi, który zdjął uczniów. Jest ona obrazem dobrej kobiety, która pośród zamętu i grozy okazuje odwagę rodzącą się z dobroci i nie pozwala, aby jej serce uległo zamętowi. Modlitwa Panie, daj nam serca niespokojne, serca, które szukają Twego oblicza. Zachowaj nas od ślepoty serca, które widzi tylko pozór spraw. Daj nam prostotę i czystość, które pozwalają nam rozpoznać Twą obecność w świecie. Gdy nie jesteśmy zdolni do dokonywania wielkich dzieł, udziel nam odwagi, która rodzi się z pokory i dobroci. Odciśnij swoje oblicze na naszych sercach. Obyśmy spotkali cię po drodze i pokazywali Twe oblicze światu. VII. Pan Jezus po raz drugi pod Krzyżem upada Rozważanie Tradycja mówiąca, że Jezus upadł trzy razy pod ciężarem Krzyża przypomina upadek Adama – stan upadłej ludzkości – i tajemnicę udziału Jezusa w naszym upadku. W całej historii upadek człowieka nieustannie przybiera nowe formy. W swym pierwszym Liście św. Jan mówi o potrójnym upadku: pożądliwości ciała, pożądliwości oczu i pysze żywota. W ten sposób interpretuje upadek człowieka i ludzkości w oparciu o wady swego własnego czasu, z wszelkimi jego nadużyciami i wynaturzeniami. Modlitwa Panie Jezu Chryste, poniosłeś wszystkie nasze ciężary i dalej nas niesiesz. Nasz ciężar sprawił, że upadłeś. Podnieś nas, ponieważ sami nie umiemy powstać z prochu. Uwolnij nas z więzów pożądania. Na miejsce serca kamiennego daj nam serce z ciała, serce, które widzi. Umniejsz siłę ideologii, abyśmy wszyscy mogli dostrzec, że są one siecią kłamstw. Nie pozwól, aby mur materializmu stał się nie do przejścia. Daj nam świadomość Twojej obecności. Zachowaj nas trzeźwymi i czujnymi, zdolnymi do oparcia się siłom zła. Pozwól nam dostrzec duchowe i materialne potrzeby drugich i udzielać im pomocy, której potrzebują. Podnieś nas, abyśmy mogli podnosić także innych. Dawaj nam nadzieję w każdej chwili ciemności, abyśmy mogli nieść Twoją nadzieję światu. VIII. Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty Rozważanie To, jak Jezus napomina kobiety jerozolimskie, które idą za Nim i płaczą nad Nim powinno skłonić nas do refleksji. Jak mamy rozumieć Jego słowa? Czy nie są one zwrócone przeciw pobożności czysto sentymentalnej, takiej, która nie prowadzi do nawrócenia i żywej wiary? Nie ma sensu lamentować nad cierpieniami tego świata, jeśli nasze życie toczy się jak zwykle. Tak więc Pan ostrzega nas przed niebezpieczeństwem, w którym się znajdujemy. Pokazuje nam zarówno powagę grzechu, jak i powagę sądu. Czy może być tak, że pomimo wszystkich wyrazów ubolewania w obliczu zła i niewinnego cierpienia, my także jesteśmy gotowi trywializować tajemnicę zła? Modlitwa Panie, mówiłeś płaczącym niewiastom o pokucie i Dniu Sądu, gdy wszyscy staniemy przed Twoim obliczem: przed Tobą, Sędzią świata. Wzywasz nas do porzucenia trywializacji zła, która łagodzi nasze sumienia i pozwala podążać dalej bez zmian. Pokazujesz nam powagę naszej odpowiedzialności, niebezpieczeństwo, że możemy okazać się winnymi i bez usprawiedliwienia w Dniu Sądu. Spraw, abyśmy nie tylko szli u Twego boku, nie mając do zaofiarowania nic ponad słowa współczucia. Nawróć nas i daj nam nowe życie. Spraw, abyśmy ostatecznie nie byli suchym drzewem, ale gałęźmi żyjącymi w tobie, prawdziwym szczepie winnym, przynoszącymi owoc życia wiecznego (por. J 15,1-10). IX. Pan Jezus po raz trzeci pod Krzyżem upada Rozważanie Co może nam powiedzieć trzeci upadek Jezusa pod Krzyżem? Zastanawialiśmy się nad upadkiem człowieka w ogóle, a także odpadnięciem wielu chrześcijan od Chrystusa ku bezbożnej świeckości. Czyż nie powinniśmy także pomyśleć nad tym, jak bardzo Chrystus cierpi w swym własnym Kościele? Jak często źle traktowany jest Najświętszy Sakrament Jego obecności, jak często musi On przychodzić do serc pustych i złych! Jak często celebrujemy jedynie samych siebie, nie zdając sobie nawet sprawy z Jego obecności! Modlitwa Panie, Twój Kościół często wydaje się być tonącą łodzią, łodzią, która z każdej strony nabiera wody. Na Twoim polu widzimy więcej chwastów niż pszenicy. Ubrudzone odzienie i twarz Twojego Kościoła wprawiają nas w zakłopotanie. A jednak to my sami je ubrudziliśmy! To my zdradzamy cię raz za razem, po wszystkich naszych górnolotnych słowach i szerokich gestach. Miej miłosierdzie dla swojego Kościoła; także w nim ciągle trwa upadek Adama. Gdy upadamy, pociągamy Cię na ziemię, a szatan śmieje się, bo ma nadzieję, że już nie podniesiesz się z tego upadku; ma nadzieję, że pociągnięty w dół upadkiem Twojego Kościoła pozostaniesz leżący i bezsilny. Ale Ty podniesiesz się ponownie. Ty podniosłeś się, powstałeś i możesz także nas podnieść. Ratuj i uświęć swój Kościół. Ratuj i uświęć nas wszystkich. X. Pan Jezus z szat obnażony Rozważanie Jezus odarty jest ze swoich szat. Ubranie nadaje człowiekowi jego status społeczny; daje mu miejsce w społeczeństwie, czyni go kimś. Jego publiczne odarcie oznacza, że Jezus nie jest już nikim, jest jedynie wyrzutkiem, wzgardzonym przez wszystkich. Ten moment odarcia przypomina nam wygnanie z raju: Boża chwała opadła z człowieka, który stoi teraz nagi, wystawiony na widok wszystkich, bez odzienia i zawstydzony. Tak więc Jezus po raz kolejny przybiera stan upadłego człowieka. Odarty ze swego odzienia, przypomina nam, że wszyscy utraciliśmy “pierwsze odzienie”, czyli Bożą chwałę. Modlitwa Panie Jezus, zostałeś odarty ze swego odzienia, wystawiony na zawstydzenie, wyrzucony ze społeczeństwa. Przyjąłeś na siebie wstyd Adama i uzdrowiłeś go. Przyjąłeś na siebie także cierpienie i potrzeby biednych, wyrzutków tego świata. I właśnie w ten sposób wypełniłeś słowa proroków. W ten sposób nadajesz sen pozornemu bezsensowi. W ten sposób pozwalasz nam pojąć, że Twój Ojciec podtrzymuje Ciebie, nas i cały świat w swych rękach. Daj nam głęboki szacunek do człowieka na każdym etapie jego egzystencji i we wszystkich sytuacjach, w których go spotykamy. Przyodziej nas światłem swojej łaski. XI. Pan Jezus zostaje przybity do Krzyża. Rozważanie Jezus zostaje przybity do Krzyża. Całun turyński daje nam pojęcie o niewiarygodnym okrucieństwie tej procedury. Jezus nie wypił oszałamiającej żółci, którą mu podano: z wolnej woli przyjmuje na siebie cały ból Ukrzyżowania. Całe jego ciało jest umęczone; spełniły się słowa Psalmu: “Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.” (Ps 22,7). “Jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony … On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści” (Iz 53,3n). Zatrzymajmy się przed tym obrazem bólu, przed cierpieniem Syna Bożego. Spoglądajmy na Niego w chwilach wyniosłości i przyjemności, aby uczyć się przestrzegać granic i aby dojrzeć powierzchowność wszelkich dóbr czysto materialnych. Modlitwa Panie Jezu Chryste, pozwoliłeś się przybić do Krzyża, przyjmując straszliwe okrucieństwo tego cierpienia, wyniszczenie Twego ciała i Twojej godności. Pozwoliłeś się przybić w pełnej świadomości; nie próbowałeś uciec lub umniejszyć swego cierpienia. Obyśmy nigdy nie uciekali od tego, do czego jesteśmy powołani. Pomóż nam pozostać wiernymi Tobie. Pomóż nam zdemaskować fałszywą wolność, która odsunęłaby nas od Siebie. Pomóż nam przyjąć twoją “wiążącą” wolność i “przywiązanym” mocno do Ciebie, odkryć prawdziwą wolność. XII. Pan Jezus na Krzyżu umiera Rozważanie W grece i łacinie, dwóch ówczesnych językach międzynarodowych oraz w hebrajskim, języku Narodu Wybranego, nad Krzyżem Jezusa umieszczono napis, wskazujący, kim jest: Król Żydów, obiecany Syn Dawida. Piłat, niesprawiedliwy sędzia, stał się prorokiem mimo woli. Królowanie Jezusa zostało oznajmione wobec całego świata. Jezus sam nie przyjął tytułu “Mesjasza”, ponieważ sugerowałby on błędne, ludzkie pojęcie o władzy i wybawieniu. A jednak teraz tytuł ten może być publicznie ukazany ponad Ukrzyżowanym Chrystusem. Jest on istotnie królem świata. Teraz jest naprawdę “wzniesiony wysoko”. Modlitwa Panie Jezus Chryste, w godzinie Twojej śmierci słońce się zaćmiło. Wciąż na nowo jesteś przybijany do Krzyża. W obecnej chwili historycznej żyjemy w Bożej ciemności. Poprzez Twoje ogromne cierpienia i zło ludzi twarz Boga, Twoja twarz, wydaje się zasłonięta, nierozpoznawalna. A jednak, na krzyżu objawiłeś siebie. Właśnie będąc tym, który cierpi i kocha, jesteś wywyższony. Zatriumfowałeś wniesiony wysoko na Krzyżu. Pomóż nam rozpoznać Twoją twarz w tej godzinie ciemności i ucisku. Pomóż nam wierzyć w Ciebie i iść za Tobą w naszej godzinie ciemności i troski. Ukaż się raz jeszcze światu w tej godzinie. Ukaż nam swoje zbawienie. XIII. Ciało Jezusa zdjęte z Krzyża Rozważanie Jezus umarł. Z Jego serca, przeszytego włócznią rzymskiego żołnierza, płynie krew i woda: tajemniczy obraz strumienia sakramentów, Chrztu i Eucharystii, przez które Kościół nieustannie odradza się z otwartego serca Pana. Nogi Jezusa nie zostały połamane, tak jak nogi dwóch ludzi wraz z Nim ukrzyżowanych. Objawia się przez to jako prawdziwy baranek paschalny, z którego kości nie wolno było ani jednej złamać (por. Wj 12,46). Teraz zaś, przy końcu Jego cierpień, jest jasne, że pomimo grozy, która przejęła ludzkie serca, pomimo władzy nienawiści i tchórzostwa, ani przez chwilę nie był sam. Są tam ci, którzy pozostali wierni razem z nim. Modlitwa Panie, zszedłeś w ciemności śmierci. Ale Twoje ciało złożone jest w dobre ręce i owinięte białym całunem (Mt 27,59). Wiara nie umarła do cna; słońce nie całkiem zaszło. Jak często wydaje się, że śpisz? Jak łatwo jest nam odstąpić i powiedzieć sobie: “Bóg nie żyje”. W godzinie ciemności pomóż nam poznać, że ciągle tu jesteś. Nie porzucaj nas, gdy ulegamy pokusie utraty ducha. Pomóż nam nie zostawiać Ciebie. Daj nam wierność pozwalającą przezwyciężyć chwile zamętu oraz miłość gotową objąć Cię w Twojej całkowitej bezradności, tak jak Twoja Matka, która raz jeszcze przytula Cię do swej piersi. Pomóż nam, biednym i bogatym, prostym i wykształconym, spoglądać ponad własne lęki i uprzedzenia i ofiarować Ci nasze zdolności, nasze serca i nasz czas, i w ten sposób przygotować ogród Zmartwychwstania. XIV. Jezus złożony do grobu Rozważanie Jezus, zbezczeszczony i skrzywdzony ze czcią złożony jest do nowego grobu. Nikodem przynosi mieszankę mirry i aloesu, około stu funtów wagi, która wydziela cenny zapach. W samoofiarowaniu Syna, w Jego namaszczeniu w Betanii widzimy “nadmiar”, który przywołuje Bożą miłość, szczodrą i nadobfitą. Bóg ofiaruje siebie bezgranicznie. Jeśli Bożą miarą jest nadobfitość, także i my ze swej strony nie powinniśmy uważać czegokolwiek za zbyt wiele dla Boga. Modlitwa Panie Jezu Chryste, w twoim pogrzebie przyjąłeś śmierć ziarna pszenicy. Stałeś się pozbawionym życia ziarnem pszenicy, które przynosi obfity owoc w każdym wieku i na całą wieczność. Z grobu prześwieca w każdym pokoleniu obietnica ziarna pszenicy, która daje początek prawdziwej mannie, Chlebowi Życia, w którym ofiarujesz nam samego siebie. Wiekuiste Sowo, poprzez swoje Wcielenie i śmierć, stało się Słowem bliskim nam: składasz się w nasze ręce i do naszych serc, tak aby Twoje słowo mogło w nas wzrastać i przynosić owoce. Poprzez śmierć ziarna pszenicy dajesz nam siebie, tak abyśmy i my mogli się ośmielić stracić swe życie po to, aby je odnaleźć, abyśmy także mogli wierzyć w obietnicę ziarna pszenicy. Pomóż nam wzrastać w miłości i czci dla Twej tajemnicy Eucharystii – aby uczynić Ciebie, Chlebie niebieski, źródłem naszego życia. Pomóż nam stać się Twoją “wonią” i roznosić po tym świecie tajemnicze znaki Twojego życia. Tak jak ziarno pszenicy, które wznosi się z ziemi, wysuwając łodygę, a następnie kłos, nie mogłeś pozostać zamknięty w grobie: grób jest pusty, ponieważ On – Ojciec – “nie pozostawił Cię w Otchłani, ani nie pozwolił, by ciało Twe uległo rozkładowi” (Dz 2,31; Ps 16,10 LXX). Nie, nie uległeś rozkładowi. Powstałeś i uczyniłeś miejsce dla naszego przemienionego ciała w samym sercu Boga. Pomóż nam radować się tą nadzieją i nieść ją z radością światu. Pomóż nam stać się świadkami Twojego zmartwychwstania.Nie udało się znowu… Ile razy jeszcze? Żeby prawdziwie wejść #wyżej, musisz jeszcze powalczyć. A nawet inaczej – musisz pozbyć się tej myśli, że ten proces ma swój koniec… przynajmniej tu, na rozwijasz swoje ciało, czy kształtujesz charakter, czy dbasz o jakość swojej relacji z Jezusem – to wszystko wymaga wytrwałości. Co więcej – dobry rozwój dowolnej z tych płaszczyzn powinien cię pociągnąć w górę w nich wszystkich. Wybierz się w poszukiwanie w sobie pokładów wytrwałości i podejmij wyzwania tej drogi krzyżowej – przy każdej stacji jedna propozycja. Może któraś z nich zostanie w twojej codzienności na dłużej?Stacja IJezus na śmierć skazanyPrzeczytaj równieżMy, chrześcijanie, tak często zapominamy, że nie chodzi o to, żeby „być dobrym człowiekiem”. Chodzi o to, żeby być blisko Jezusa. Stanisław Kostka nie został świętym przez przyzwoitość i bycie grzecznym chłopcem, ale przez wytrwałe poszukiwanie woli Boga. Chrześcijaninem jest ten, kto robi co może, żeby być blisko Jezusa. Na łasce opiera wszystko, co krok, który trzeba zrobić na drodze do wytrwałości, to uzyskanie tej łaski. Jeśli coś trzyma cię przy ziemi, jeśli jesteś w stanie grzechu, nie czekaj – idź do spowiedzi. Bez Jego pomocy możesz tworzyć iluzje, ale nie uda ci się wejść IIJezus bierze krzyż na swoje ramionaPodejmowanie krzyża to każdy dzień. Nie wystarczy decyzja, nie wystarczy jednorazowy akt pokory. To codzienność weryfikuje to, jak z małych kroków człowiek powoli, z Bożą pomocą, buduje wielkie rzeczy. Po kilku miesiącach studiów Stanisław należał do wybijającej się wiedzą grupy uczniów – dobrze wykorzystywał czas, żeby kształtować w sobie cechę wejść na drogę wytrwałości, dobrze rozliczyć się z tym, co cały czas czeka. Nie podejmuj się nowych spraw i rozwiązań, póki coś obciąża Twoje sumienie. Zrób listę swoich zaległości. Tych wobec Boga, tych wobec innych ludzi i tych wobec samego siebie. Powieś ją w widocznym miejscu i skreślaj zadania, które sobie wyznaczyłeś, aż nie zostanie nic. Zacznij walkę o wytrwałość z czystym IIIJezus po raz pierwszy upada pod krzyżemNajłatwiej zniechęcić się upadkiem: „Skoro mi nie wyszło, to ten wysiłek na pewno jest bez sensu.” Ale bez zrobienia drugiego, trzeciego czy dziesiątego kroku nigdy nie osiągnie się wytrwałości. Św. Stanisław Kostka już na studiach wiedział, że sukcesy same nie przyjdą – długo przed tym, zanim rozpoznał swoje powołanie, kształtował w sobie cechę wytrwałości, zapisując się w pamięci innych jako pracowity, rzetelny student. Nie znał jeszcze wtedy swojej mieć odpowiedź dotyczącą swojego życia już, teraz, dzisiaj? I co byś z nią zrobił – nagle dostosował do niej wszystko? Zanim poznasz odpowiedź, przygotuj siebie na jej dobre przyjęcie. Wykonaj dziś jak najlepiej Twoje obowiązki. I jutro, pojutrze, i tak dalej. Tylko tyle… i aż tyle. Zobaczysz, jak bardzo będzie to IVJezus spotyka swoją MatkęSpotkanie św. Stanisława z Matką Bożą pozwoliło mu na odkrycie powołania. Nie byłoby jednak tego spotkania, gdyby nie trwał na modlitwie. Gdyby jego codzienność nie była przepełniona wsłuchiwaniem się w Boży głos, nie umiałby właściwie odczytać dawanych mu przez Boga się – może Twoja modlitwa jest nieregularna, zależna od zrywów serca, nastroju, zmęczenia? To piękne, że masz kontakt z Bogiem, ale to nie wystarczy. Nie wytrwasz w łasce. Miłość to wierność, a modlitwa przygotuje cię na wyzwania, gdy będzie zależna nie od okoliczności, a od Twojej woli. Jutro uklęknij do modlitwy zaraz po przebudzeniu. I taki nawyk w sobie VSzymon pomaga nieść krzyżTak jak Jezus spotkał na swojej drodze krzyżowej Szymona, tak i św. Stanisław Kostka spotkał na swojej drodze powołania ludzi, którzy mu pomogli. Doradzili, do kogo się udać, wskazali drogę, umożliwili podróż najpierw do Niemiec, potem do Rzymu. Wiedział jednak, że odpowiedzialność leży po jego stronie. Wiedział, że Pan Bóg posługuje się innymi ludźmi, aby nam pomóc, dlatego jesteśmy zobowiązani do okazania Twoim życiu na pewno jest wielu ludzi, do których pomocy po prostu się przyzwyczaiłeś. Napisz listę osób, którym jesteś wdzięczny. I zostaw sporo miejsca na dopisanie kolejnych, bo to nie będzie łatwe. Niech ta lista będzie pod ręką na modlitwie, bo wypada regularnie dziękować za nich VIWeronika ociera twarz JezusaOblicze Jezusa odcisnęło się na chuście Weroniki, będąc dla niej wynagrodzeniem za ciche towarzyszenie. Tak samo dobro obecne w św. Stanisławie stopniowo odciskało się w duszach jego towarzyszy. On dbał o to, aby być blisko Boga – a Bóg dbał o to, aby przez niego działać w życiu innych. Nie ma lepszej drogi zbliżenia się do innych ludzi niż przez Ducha Świętego, który buduje rodzi wdzięczność, a świadomość otrzymanego dobra buduje naszą wytrwałość. Podziękuj komuś, kto cię zainspirował. Może tym razem to on potrzebuje, żeby twoje dobre słowo go umocniło. Przez dobre słowo możesz stać się narzędziem VIIJezus po raz drugi upada pod krzyżemKolejny krok – kolejny upadek. Św. Stanisław Kostka zapisał w swoim dzienniku: „Choćbym całe życie miał wędrować – nie ustąpię.” Człowiek święty to nie ten, kto żyje nieskazitelnie. To ten, który swoje upadki oddaje Jezusowi, nie boi się przyznawać do błędu, wstawać i iść dalej – z większą pokorą, większą świadomością siebie, większą wytrwałością. Jak wiele grzechów uniknęlibyśmy, gdybyśmy uważniej obserwowali rzeczywistość i samych siebie. Gdybyśmy umieli rozpoznać zbliżające się zło, zanim ono pojawi się już jako konkretny rzetelny rachunek sumienia. A najlepiej znajdź sposób na to, żeby robić go regularnie. Dzięki temu będzie jak trening, który buduje wytrwałość. Pomoże Ci wyćwiczyć sumienie na małe rzeczy, które umykają i obciążają na co dzień, ale dla niektórych latami pozostają VIIIJezus pociesza niewiastyUcieczka we łzy nad innymi jest kusząca szczególnie wtedy, gdy w naszym życiu coś pozostaje niewyjaśnione. Łatwiej uciekać od prawdy, bo ona powoduje ból. Pierwsze szczęśliwe chwile św. Stanisława Kostki w nowicjacie zaburzył list od ojca, który według zapisków współbraci „Stanisław czytał ze łzami w oczach”.A może na Twojej drodze stoi coś niewyjaśnionego? Jakaś sytuacja, która rzuca cień na relację z innymi? Zbierz się na odwagę. Powiedz prawdę. I pamiętaj, żeby mówić ją z miłością. Może coś się zburzy, ale czy naprawdę wierzysz, że przetrwa to, co jest budowane na kłamstwie?Stacja IXJezus trzeci raz upada pod krzyżemJezus upada i wstaje. Znowu upada… i znowu wstaje. To najlepszy obraz wytrwałości. Każdy potrafi podjąć postanowienie i pochwalić się szybko osiągniętymi efektami. Jak wiele osób poddaje się wtedy, gdy pierwszy zapał mija i już się nie chce… Św. Stanisław Kostka w zapiskach współbraci został porównany do „stali, która się nie gnie pod uderzeniami jakichkolwiek narzędzi”.Pamiętasz jeszcze swoje postanowienie poprawy z ostatniej spowiedzi? Co z niego zostało? Jeśli niewiele, to wcale nie powód, żeby nie wrócić do niego teraz. Od razu. Weź się w garść i odnów swoje postanowienie poprawy, zanim zmarnujesz kolejny XJezus odarty z szatUpokorzenie Jezusa u końca Jego drogi krzyżowej wzywa nas do rachunku sumienia z szacunku do ciała innych. Bardzo łatwo potraktować człowieka przedmiotowo. Bardzo łatwo zapomnieć, że jest człowiekiem. W liście do rodziców św. Stanisław Kostka napisał, że wolałby okrutną śmierć, niż złamanie ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, które otrzymał przez wezwanie samego bądź tym, który pod wpływem jakiejkolwiek pokusy od razu staje się słaby. Podejmij post w intencji czystości. Jeżeli w swojej codzienności wchodzisz w dyskusję z pokusami przez dwuznaczne rozmowy, pornografię czy szukanie podniecenia w inny sposób, odetnij to od siebie konkretną decyzją. Igranie z grzechem nie buduje wytrwałości – zawsze kończy się XIJezus przybity do krzyżaStając pod krzyżem towarzyszymy Maryi, która na drodze krzyżowej nie wypowiada ani jednego słowa. Jest wytrwała w towarzyszeniu swojemu Synowi. Jest wytrwała w nadziei. Św. Stanisław Kostka zapisał na okładce jednej z książek słowa: „Chociażby los miał szaleć zmienny, ja trwać będę niewzruszony”.Może znasz ten moment, gdy zapał spada, a z Twojej wytrwałości nic nie zostaje? Nie wmawiaj sobie, że tak musi być, ale bierz przykład z tych, którym to wyszło lepiej. Odmów litanię do Matki Bożej. Poproś ją szczerze, żeby choć trochę wyjaśniła Ci, jak to robić, żeby XIIJezus umiera na krzyżuJezus jest kimś więcej niż wzorem do naśladowania. Jest tym, który za nas umarł, żebyśmy z Jego ofiary mogli czerpać siłę. Bp Bogdan Sikorski powiedział o św. Stanisławie: „Jego przykład jest skutecznym lekarstwem na postawę konsumpcyjną, tak charakterystyczną dla czasów obecnych w skali światowej. (…) Nie cofnął się przed żadną ofiarą, by odpowiedzieć woli Bożej”.A więc nie tylko szukanie woli Bożej, ale też odpowiedź. A nie ma lepszej odpowiedzi na ofiarę Chrystusa za Ciebie, niż w niej uczestniczyć. Idź na Mszę świętą. Tak nieobowiązkowo, w tygodniu, na spokojnie. Przeżyj ją w swojej własnej intencji. Zapatrz się w krzyż i od Niego ucz się XIIIJezus zdjęty z krzyżaWykonało się. Każda wytrwałość ma swój kres. Nie jest rozwojem dla samego rozwoju. Sięganie wyżej musi mieć jasno określony cel – dotarcie do Nieba. Zjednoczenie z Jezusem. Wytrwałość świętego Stanisława Kostki miała konkretny fundament. Bóg go powołał, dał mu możliwości, więc wiedział, że nie może ich zmarnować, właśnie ze względu na Dawcę w Tobie jest możliwości, z których z lenistwa nie korzystasz? Odkop zakopany talent, zanim całkiem go zmarnujesz. I podejmij konkretne kroki, żeby swoją wytrwałością go pomnożyć. Przyjdzie Ci zdać sprawę przed Bogiem z tego, co się z nim XIVJezus złożony do grobuNawet Bóg zgodził się na to, żeby Jego bezwładne Ciało zostało wydane na łaskę i niełaskę ludzi. Byli tacy, którzy Go zranili i zabili. Byli też tacy, którzy otoczyli Jego święte Ciało najwyższą troską. Jak trudno przychodzi oddać siebie w ręce innych… powiedzieć: „Pomóż mi”, „Nie dam rady”, „Potrzebuję Cię”. Św. Stanisław Kostka pozostał wytrwały mimo słabego stanu zdrowia. Mimo tego, że musiał prosić o budujesz wytrwałości po to, żeby być niezależny – musisz uznać, że istnieją pewne granice, do których przekroczenia potrzebujesz innych ludzi. To dzięki miłości możemy wzajemnie przekraczać swoje granice. To dzięki miłości Jezus może działać tam, gdzie ludzie gromadzą się w Jego Imię. Uklęknij do modlitwy. Oddaj Bogu to, z czym sobie nie radzisz. To nie jest porażka – to krok do rozwoju jest bardzo wiele – można pójść na dietę i trenować, można więcej czytać i zdobywać wiedzę albo kształtować w sobie nowe umiejętności. Można robić różne kursy i wydobywać z siebie nowe pokłady kreatywności. To wszystko buduje wytrwałość. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy to, co ma być narzędziem, staje się celem samym w sobie. Gdy człowiek dba o odżywianie, trening i wiedzę, a jego modlitwa dawno stoi w miejscu… albo poszła w odstawkę. Gdy sam siebie stawia na pierwszym że troska o ciało, umysł czy relacje staje się dla Ciebie bożkiem i dominuje Twoją codzienność? Że bardziej dbasz o trening niż o modlitwę? Że chętnie decydujesz się na dietę, ale w Twoim słowniku już nie ma słowa „post”? Pnąc się coraz #wyżej można się też pogubić i dojść do wytrwałego pielęgnowania swojej pychy… a wtedy przychodzi moment, kiedy spada się poniżej punktu startowego. Zweryfikuj swoje cele i powtórz za św. Stanisławem Kostką: „Do wyższych rzeczy jestem stworzony”.Rozważania Drogi Krzyżowej dla młodzieży ze św. Stanisławem Kostką: #WYŻEJ, są publikowane w każdy piątek Wielkiego Postu. Jeśli chcesz otrzymywać w przeddzień publikacji treść rozważań Drogi Krzyżowej wraz z zestawem motywujących cytatów, zapisz się do newslettera, wpisując swój adres e-mail w pole znajdujące się na końcu tekstu. Drukuj, składaj w Kostkę, wycinaj, a przede wszystkim – rozważaj w każdym czasie i miejscu!Zobacz także:#1: Decyzja. „Pewność w podejmowaniu decyzji – skąd ją wziąć? Droga Krzyżowa to droga naszych decyzji – świadomych i dobrowolnych wyborów.”#2: Pokora. „Prawdziwa pokora jest wtedy, gdy człowiek pozna swoje możliwości i odda je w ręce Boga, chcąc, by zostały wykorzystane jak najlepiej.”Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie. (Iz 53, 5). Maciej ma 18 lat. W zeszłym roku wybrał się na Światowe Dni Młodzieży do Rio de Janeiro. Każdy pielgrzym, który dotarł do Brazylii dostał w pakiecie pielgrzyma krzyżyk do zawieszenia na szyi.
ID produktu: 037066Zapytaj o produktRozważania drogi krzyżowej dla dzieci i Mirosław Kozina, ks. Łukasz NizioISBN978-83-61189-55-8Ilość stron170Format120 x 185 mmOprawatwardaWydawnictwoSPESOkres roku liturgicznegoWielki PostRodzajrozważania
– Maryja jest dla nas wzorem matki do naśladowania – podkreśliła Priscila Reynaga. Droga krzyżowa w Lizbonie . W nabożeństwie z Ojcem Świętym uczestniczyli też pielgrzymi z Filipin. – Spotkanie z papieżem jest cudownym doświadczeniem, a inscenizacja drogi krzyżowej była ładna – powiedziała Angel Ritiro.Czy będzie to zamiast nabożeństwa Gorzkich żali czy oprócz, to zależy od Ciebie. Jeśli znajdziesz czas w ciągu tygodnia, będzie to świetna okazja, by żyć niedzielną ewangelią dłużej. Czy rozważanie drogi krzyżowej będzie przygotowaniem do niedzielnej Eucharystii czy powracaniem do niej później, to zależy tylko od Ciebie.